Rodzina Bogiem Silna, staje się siłą człowieka i całego narodu. — Jan Paweł II (Karol Wojtyła)
28 grudnia 2010
Bog na pierwszym miejscu
Mamy w domu taka ikone, Jozef, Maryja i Jezus posrodku laczac rekoma Jozefa i Maryje.
Doris mowi, ze Jozef robiac cos dla Maryji robi to wpierw dla Boga. Robiac cos dla Boga robi sie to bezinteresownie z Miloscia. Wtedy to co dajemy od siebie jest czyste i pelne. Jak gotuje zupe nie zawsze mysle, ze robie to dla zony czy dla dzieci ale jest takie zalozenie. To jest jak jazda samochodem. Biegi zmieniam automatycznie nie zastanawiajac sie. Tak samo gotuje dla Boga przez Boga dla swojej rodzinki. Mam to w sercu gleboko i tak gotuje. Prosze o pomoc swietych, a jest ich mnostwo w niebie, rodzina swieta jest ogromna i cieszy mnie, ze jest tyle dusz, ktore sa z nami, ktore sie za nas wstawiaja i modla. Ktore nas kochaja. Razem razniej i latwiej zyc. Choc wciaz upadam to sie staram caly czas od nowa. Teraz na pierwszym miejscu po zbudowaniu domu i zalozeniu gniazdka jest wyzywienie naszych dwoch pisklat i utrzymanie domu. teraz to jest priorytet. Pasja, wartosci, Rodzina swieta, milosc, Bog. Alleluja i do przodu
Chrzciny Marka
Czasem mnie nachodzi, ze jest to takie trudne, tyle wysilku pochlania aby wszystko przygotowac, aby wyzywic piskleta, aby zaplacic rachunki, oczekiwania z kazdej strony, rzadko nas odwiedzasz, za malo czasu poswiecasz dla nas itp.
Wiem jednak, ze warto. Ze rodzina jest najwazniejsza komorka. Ze Bog nam blogoslawi i pomimo, ze jest trudno to warto.
Jak klade sie spac to jedna z najpiekniejszych chwil jest jak sie poloze a obok spi moja kochana zona, coreczka i syn. Mamy dwa lozka, jedno 160cm a drugie 90cm, ktore zlaczylismy razem. Jak sie kladziemy to zdazymy sie powyglupiac. Bawimy sie na lozku pod koldrami w chowanego, smiechu co niemiara. Anetka ma ostatnio katar i w nocy on zalega co powoduje u niej kaszel jak i u Marka. Czasem tak ja meczy, ze chodzi po calym lozku. Chodzi wtedy po calym lozku, wije sie, a ja ja przytulam, chwytam ja za raczke i modle sie za nia i za cala moja rodzinke. Czasem mam zony dosc, doprowadza mnie do szalu jak nawet bedac w ubikacji nie moge w ciszy posiedziec chwilke i poczytac ksiazke, jak wyrzuca jedzenie z lodowki twierdzac ze jest juz stare a wiem ze nie i mowie jej ze zjem jutro a ona ze jest juz stare i sie klucimy o takie blachostki. Ale w gruncie rzeczy to sie doszlifowujemy. Wciaz sie poznajemy na nowo. Jak tylko mamy czas przed snem to sie modlimy na kolanach i dziekujemy Bogu za nasz piekny Domek, za dzieci, za zdrowie, za to ze mamy siebie i prosimy teraz obecnie o lepsza prace o znalezienie naszej droki pasji, realizacji Bozej woli, pracy, ktora bedzie nasza pasja i umocni nasze finanse chocby na tyle, ze bedziemy mogli zaoszczedzic 10%, przeznaczyc 10% na cele dobroczynne wyzywic nasze piskleta i zabespieczyc sie na wszelkie remonty, na starosc i w razie potrzeby wymiany czy naprawy aby nas bylo stac.
15 grudnia 2010
Spokoj w biegu zycia. Spokoj mysli i serca
Moj przyjaciel Piotr napisal:
Moja dyplomantka składając swoją pracę licencjacką w acknowledgemencie napisała o mnie:
"Tremendous thanks to my supervisor Dr Piotr, his unrelenting effort has made this work possible. May the goodness of God locate you. Thank you Sir".
Dobre serce ma dziewczyna - jest z Gambii. To ta, która kończy emaile:
"Jesus loves you!"
Ja:
I to jest piekne.
Piotru ciesze sie ze tez zostales z wlasnej woli Rycerzem :)
Kroczmy bracie.
Moze nie jest to takie proste w dzisiejszym swiecie byc jego rycerzem ale warto chocby dla takich chwil:)
A nagroda na pewno bedzie super:)
Piotr:
Jak patrzę na brata Jezusa na swojej tablicy korkowej (prezent od Was) to czuję taki spokój w sercu...masz rację tylko on może sprawić, że ten spokój będę potrafił utrzymać.
Tak to był wolny wybór aby zostać jego rycerzem. Widzisz, nie na daremno pisałem Ci: wolnośc i Pan Bóg mogą zamieszkać w jednym domu. Nie wiem dlaczego inni tego nie pojmują, ale wiem, że mamy w stosunku do nich zobowiązanie.
Ja:
Nawet ja nie mam tej mozliwosci aby ci dac spokoj ani nawert zona i dzieci.
Nawet czasem ja sie strofuje i wkurzam. Ale masz racje tylko On jest w stanie zmienic myslenie, wstac, powachac kwiaty, przytulic sie do trawy, czerpac raadosc z deszczu i chmur pedzacych po blekitnym niebie. Spokoj w biegu zycia. Spokoj mysli i serca.
I am comming with you
Jesus loves you too and everyone.
Piotr:
Nie mam jeszcze rodziny ale mogę sobie to wyobrazić.
To samo dotyczy sfery zawodowej, mogę być na szczycie, ale będę chwiejny, albo wodzony na pokuszenie, albo może odbijać palma...
Tylko on może zapewnić równowagę. On jest drogą, prawdą i życiem. Ale to głębokie. Ludzie dryfują bo nie rozumieją.
8 grudnia 2010
Rycerze Armii Boga
Z królestwem niebieskim jest jak z człowiekiem, który wybierając się w daleką podróż przekazał swój majątek służbie. Jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, a trzeciemu jeden. Służący, którzy otrzymali pięć i dwa talenty, puścili je w obieg i zyskali drugie tyle. Trzeci sługa, który otrzymał jeden talent, zakopał go w ziemi. Gdy pan powrócił, zaczął rozliczać się ze wszystkimi. Gdy pierwsi dwaj przynieśli mu pomnożone talenty, pochwalił każdego z nich słowami:
„Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości swego pana”
Trzeci sługa przyniósł otrzymany od pana jeden talent i powiedział:
„Panie, wiedziałem, żeś jest człowiek twardy: żniesz tam, gdzie nie posiałeś, i zbierasz tam, gdzie nie rozsypałeś. Bojąc się więc, poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi. Oto masz swoją własność!”
Pan rozgniewał się na te słowa i kazał odebrać talent trzeciemu słudze i oddać temu, który ma dziesięć talentów.
„Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma”
Rozkazał też trzeciego sługę, jako nieużytecznego, wyrzucić na zewnątrz, w ciemności, gdzie będzie „płacz i zgrzytanie zębów”.
Bedac Rycerzem Armii Boga moze bedzie latwiej.
Moj przyjaciel, ktory ma 34 lata i jest doktorem ekonomii, wyklada na uczelni i pracuje w ministerstwie finansow, ktorego sie zapytalem czy chcialby zostac Rycerzem Armii Boga odpisal:
"On jest jedynym trwalym spokojem dla duszy, a ludzie tego potrzebuja jak tlenu"
Tak wiec w imieniu Boga zapraszam. I siejcie w czynach dobre owoce z drzewa Boga.
Zdrowy-Ruch
Kiedys podczas turnieju karate dla dzieci, matka jednego z dzieci podeszla do Piotrka i podziekowala mu za to co robi dla dzieci. Podczas turnieju niewazne czy ktos wygra czy przegra zawsze sobie wzajemnie nalezy podziekowac. Piotrek bardzo tego pilnuje. Wzajemny szacunek jest tu bardzo wazny. Wiara jest u nich sercem, jest motorem dzialania. Radosc bycia z nimi i mozliwosc uczestniczenia razem z nimi w ich dazeniach i dzialaniach pozwala cieszyc sie zyciem. Piotr i Asia i ich cala rodzinka Bogiem Silna. Jan Pawel II pewnie jest z nich dumny. Niech im Bog blogoslawi.
Piotrek o karate pisze:
"Współcześnie karate jest dostosowane do bezpiecznego nauczania wszechstronnej gimnastyki obejmującej wszystkie aspekty usportowienia organizmu ludzkiego, trening umysłu oraz łatwą samoobronę, której chętnie uczą się ludzie w każdym wieku (najmłodsi uczniowie mają już 4-5 lat)
Usportowienie organizmu obejmuje wszystkie cechy motoryczne dając równomierny wszechstronny rozwój.
Trening umysłowy polega na nauce koncentracji, szybkim podejmowaniu optymalnych decyzji w niewygodnych warunkach (np. walka ze stresem podczas nauki obrony w sytuacji napadu), co daje się łatwo zastosować we wszystkich trudnych życiowo sytuacjach (potrzebny stan koncentracji umysłu adepci potrafią przywoływać automatycznie). Trening ten wzbudza wewnętrzną moc, wiarę w słuszność swoich życiowych działań. Daje zwielokrotnioną odporność na stres.
Nauka samoobrony bazuje na istniejących, zakodowanych, naturalnych odruchach człowieka w sytuacji zagrożenia, które poprzez świadomy trening są przetwarzane na działania obronne dostosowane swym poziomem skuteczności do rodzaju zagrożenia.
Orientalne pochodzenie tej sztuki daje możliwość zaciekawienia europejskiego odbiorcy swoją nietypowością, wewnętrzną harmonią i wrażliwością.
Śnieżnobiałe kimona oznaczają akt czystości intencji trenującego, do którego każdy się zobowiązuje (ćwiczy aby nauczyć się samoobrony i stosować ją tylko w chwilach zagrożenia własnego bezpieczeństwa).
Młodzież zyskuje bardzo atrakcyjny nowy ideał i cel swoich działań, pozytywne wzorce zachowań, według których chce postępować. Łatwo uznaje autorytet trenera i postępuje w myśl zasady zdrowego i czystego trybu życia. Daje to duże możliwości odciągania jej od obecnych w kulturze młodzieżowej złych wzorców: alkoholizmu, narkomanii, sekt i subkultur"
Asia pisze o karate i rehabilitacji:
"Całe moje życie uczę się jak ważne znaczenie profilaktyczne i lecznicze zarówno dla dzieci jak i dorosłych ma każda forma systematycznego ruchu, stąd nie przypadkowo na nazwę firmy wybrałam „Zdrowy ruch”.
Karierę zawodową w wieku 20lat rozpoczęłam jako instruktorka sportu, prowadząc zajęcia dla grupy dzieci oraz młodzieży. Po ukończeniu studiów zajęłam się natomiast pracą w zawodzie fizjoterapeuty, prowadzenie zajęć karate z dziećmi w chwili obecnej to dla mnie miła odmiana od codziennej pracy z pacjentem.
Przez minione 10 lat zauważyłam, że bez ruchu nie powiedzie się żadne leczenie, a utrzymywanie odpowiedniej kondycji fizycznej poprzez systematyczne zajęcia ruchowe służy nie tylko pięknemu wyglądowi, ale zdrowiu zarówno fizycznemu jak i psychicznemu.
Prowadząc zajęcia z dziećmi zauważyłam u nich lepszą koordynację ruchu, sprawność, samokontrolę oraz podwyższenie własnej wartości. Dzieci miały ładniejsze sylwetki niż rówieśnicy oraz znacząco mniej problemów z wadami postawy.
W pracy z dorosłymi pacjentami zauważyłam, że systematyczny ruch w wielu przypadkach był głównym elementem nieodłącznym w walce z chorobą oraz utrzymaniem się efektów prowadzonej fizjoterapii.
Ponieważ każdy człowiek jest jednostką niepowtarzalną również jego choroba jest jedyna w swoim rodzaju i niesie dla każdego pacjenta inne ograniczenia, dlatego w swojej pracy staram się tak dobrać program leczniczy, by pacjent mógł czuć się jak najbardziej komfortowo w swojej walce o odzyskanie zdrowia"
26 listopada 2010
Jezus dobry pasterz
Apostołowie zebrali się u Jezusa i opowiedzieli Mu wszystko, co zdziałali i czego nauczali.
A On rzekł do nich: «Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco».
Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu.
Odpłynęli więc łodzią na miejsce pustynne osobno. Lecz widziano ich odpływających.
Wielu zauważyło to i zbiegli się tam pieszo ze wszystkich miast, a nawet ich uprzedzili.
Gdy Jezus wysiadł, ujrzał wielki tłum i zdjęła Go litość nad nimi;
byli bowiem jak owce nie mające pasterza. I zaczął ich nauczać.
Komentarz
Słowa Ewangelii, nie były chybia nigdy bardziej aktualne niż dzisiaj! W świecie w którym ludzie czują się zagubieni i osamotnieni. Stanowi to dowód, że współczesny świat nie daje człowiekowi tego co nadaje sens jego życiu. Osamotnienie to unikanie nie tylko ludzi, ale również i Boga, to zamykanie się we własnym świecie, przeżywanie w samotności swoich rozterek, bólów i niepowodzeń.
Lekarstwem na przeżywane ludzkie trudności są słowa psalmu responsoryjnego: "Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego" (PS 23, 1). Psalm ten ukazuje nam obraz Jezusa, Dobrego Pasterza w którym zagubiony człowiek może odnaleźć wszelkie dobro i sens swojego życia. On opiekuje się powierzonym Mu ludem, broni go przed niebezpieczeństwami, karmi swój lud słowem, ciałem i krwią swoją, aby go umocnić w drodze ziemskiego pielgrzymowania. To sam Jezus uczy nas i daje nam przykład jak otworzyć się na drugiego człowieka. Pomagając innym nie tylko zapomnimy o własnych kłopotach i problemach, ale także tak jak apostołowie wypełnimy misję, do której nas Chrystus powołał.
24 listopada 2010
Tomasz Adamek - Chce do nieba!
Choc nie wiedzialem, ze Tomek wierzy w Boga i to tak mocno, ze pochodzi z rodziny katolickiej, ze byl ministrantem i ze wspolnie z zona modla sie rozancem to w jego oczach widzialem to cos. Ciesze sie, ze Tomek moze byc przykladem dla tylu mlodych ludzi. Aby wiecej bylo takich ludzi na swiecie. Szczegolnie mlodzi ludzie potrzebuja przykladu. Tomek dzieki, ze jestes. Powodzenia.
Wolnosc to Bog na drodze zycia
Dziesięć przykazań Bożych:
Ja jestem Pan, twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli.
Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.
Nie będziesz brał imienia Pana, Boga swego, nadaremnie.
Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.
Czcij ojca swego i matkę swoją.
Nie zabijaj.
Nie cudzołóż.
Nie kradnij.
Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.
Nie pożądaj żony bliźniego swego.
Ani żadnej rzeczy, która jego jest.
Te dziesiec przykazan jest jak kodeks drogowy. Moge wsiasc do samochodu i pojechac nawet do Japonii. Jestem wolny i ode mnie tylko zalezy gdzie chce jechac. Czyli jestem wolny ale musze przy tym zachowac zasady jakie panuja na drodze. Tylko to mnie ogranicza. Nie dojade tam bezpiecznie jak nie bede zachowywal zasad drogowych. Tak samo jest z przykazaniami. One nam pokazuja jak zyc. Jakie wartosci sa wazne aby bezpiecznie dotrzec do konca zycia a i do zycia wiecznego. Bezpiecznie to nie znaczy, ze uchroni mnie to przed wypadkiem, bankructwem. Bezpiecznie to znaczy, ze jakbym jutro umarl to mialbym czyste sumienie i nikomu nibylbym dluzny powiedziec przepraszam czy dziekuje. To jest wartoscia naszej drogi zycia.
Ciekaw jestem dlaczego to takie trudne?
Dlatego, ze wiara naklada na nas niewygodne obowiazki. Obowiazki to juz nie wolnosc. A jednak czyz te obowiazki nie daja nam wolnosci?
Czy obecne czasy demokracji i wolnosci rynkowej nie pozwalaja na zycie z Bogiem?
Czy swiat konserwatywno liberalny (obyczajowo konserwatywni a liberano gospodarczy) nie jest w stanie zyc w zgodzie?
Jezus mowi: Jestem wasza droga, prawda i zyciem. Wiara daje mi to, ze jestem wolny od nalogow - choc co do slodyczy to mam slaba wole - ale to jest nieszkodliwy nalog choc majac cukrzyce to napewno nie jest dobre dla mnie. Ale staram sie i modle o to aby ograniczyc w jak najmniejszym stopniu a w szczegolnosci sie nie objadac nimi. Spowiedz tez mi w tym pomaga. Choc juz od kilku lat wyznaje ten grzech wierze, ze Bog jest ze mna i razem damy rade. Wiara daje mi wolnosc i podroz z Bogiem. Z Ojcem niebieskim, Jezusem mym bratem i cala rodzina swieta.
Wytrwalosc - Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci wieniec życia
Jezus powiedział do swoich uczniów: Podniosą na was ręce i będą wasprześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą do królów i namiestników. Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa. Postanówcie sobie w sercu nie obmyślaćn aprzód swej obrony. Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie się mógł oprzeć ani się sprzeciwić. A wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią. I z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich. Ale włos z głowy wam nie zginie. Przez swojąwytrwałość ocalicie wasze życie.
Komentarz
Od dwóch tysięcy lat w różnych miejscach na świecie chrześcijanie sąprześladowani z powodu wiary w Chrystusa. Dziś wspominamy męczennikówAndrzeja Dung-Lac wraz z wieloma innymi chrześcijanami z Wietnamu, którzyna przestrzeni paru stuleci świadczyli śmiercią o swej wierze w Chrystusa.Nie dziwmy się prześladowaniom, które przecież zostały zapowiedziane przezChrystusa. On zawsze jest z nami, a wśród przeciwności daje nam siłę imądrość, uzdalniając nas do składania tym mocniejszego świadectwa o Nim.Na trudne chwile naszego życia daje nam zapewnienie: "Przez swojąwytrwałość ocalicie wasze życie".
Dab Bartek
Zyworodka - roslina stulecia
http://zyworodka.com.pl/
http://www.naturalnamedycyna.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=328&Itemid=59
http://wdziek.info/zyworodka_na_wszystko.html
23 listopada 2010
Modlitwa ratujmy zycie
"Czuwanie w obronie życia nienarodzonego"
Włącz się w tę modlitwę Światowa Krucjata Modlitwy w intencji obrony życia człowieka
Modlitwą ratujmy życie
Wiek XX i początek XXI to okres niekończących się masowych zamachów na życie ludzkie: I wojna światowa, II wojna światowa ze szczególną zbrodnią Holocaustu, zbrodnicze rewolucje komunistyczne, masowa aborcja, eutanazja, terroryzm.Według rzetelnych szacunków, w XX i XXI wieku zabito poprzez aborcję około jednego miliarda nienarodzonych ludzi.I wojna światowa przyniosła śmierć ok. 10 milionów ludzi, II wojna światowa ok. 55 milionów ofiar; wojna z nienarodzonymi 1 miliard ofiar. Ta straszliwa wojna z dziećmi nienarodzonymi trwa i ostatnio każdego roku przybywa kolejnych 50 milionów ofiar.Masowe zabijanie poczętych dzieci rozpoczęło się w ubiegłym stuleciu po "legalizacji" zbrodni aborcji przez komunistycznego ludobójcę W. I. Lenina w Związku Sowieckim w 1920 roku.Drugim przywódcą, który zalegalizował częściowo zbrodnię aborcji, był ludobójca Adolf Hitler; ten zbrodniarz w 1936 roku wprowadził w III Rzeszy "prawo" zezwalające na zabijanie chorych czy obarczonych wadami dzieci nienarodzonych; w hitlerowskiej III Rzeszy zaczęto masowo praktykować zbrodnię eutanazji...Druga połowa XX wieku przyniosła legalizację zbrodni aborcji w wielu krajach. Zestawmy jeszcze raz liczby:I wojna światowa - 10 milionów ofiar,II wojna światowa - 55 milionów ofiar,wojna z nienarodzonymi - jeden miliard ofiar.Ta wojna trwa i każdego roku przybywa kolejnych 50 milionów zabójstw poczętych dzieci, co oznacza, że obecnie każdego dnia pozbawia się w okrutny sposób życia około 120-140 tysięcy nienarodzonych ludzi.Bóg - Dawca życia i jego jedyny Pan - dał V przykazanie "Nie zabijaj", a na kartach Pisma Świętego zawarł dramatyczne ostrzeżenie: "Krew brata twego głośno woła ku mnie z ziemi!" (Rdz 4,10). Sumienie ludzkości, liczącej obecnie około 6 miliardów osób, obciąża zbrodnia jednego miliarda zabójstw. W Polsce zabito ponad 20 milionów nienarodzonych dzieci.Świadomi ogromu win, ale także potęgi Miłosierdzia Bożego, nie popadamy jednak w zwątpienie, nie tracimy nadziei, ale z ufnością wołamy: "Jezu, ufam Tobie".Przytoczę słowa św. Pawła - Apostoła Narodów: "Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska..." (Rz 5,20). Niech nas nie przeraża straszliwe żniwo cywilizacji śmierci, chciejmy dostrzec oczyma wiary ogrom Łaski Jezusa Chrystusa, która "czeka" na tych, którzy z Pomocą Bożą podejmą zmagania o obronę życia człowieka.Widzimy ogrom zbrodni i jesteśmy pewni mocą naszej wiary, że jest przygotowany ogrom Łaski Wszechmocnego Boga do eliminacji tego straszliwego zła. Przypomnijmy słowa św. siostry Faustyny - wielkiej apostołki Miłosierdzia Bożego: "... wszelka łaska spływa przez modlitwę" (Dz. 146).Przypomnę tylko dwie wypowiedzi samego Jezusa Chrystusa, Dawcy życia i Zwycięzcy śmierci: "Wszystko, o co w modlitwie prosicie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie" (Mk 11,24); "A o cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu. O cokolwiek prosić mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię" (J 14,13-14).Przypomnę także słowa św. Jana Apostoła: "Ufność, którą w Nim pokładamy, polega na przekonaniu, że wysłuchuje On wszystkich naszych próśb zgodnych z Jego wolą" (1 J 5,14).Czyż ktokolwiek z nas może sądzić, że nasze prośby, modlitwy o ochronę życia człowieka nie są zgodne z wolą Bożą?Przywołam też słowa Matki Bożej zapisane w "Dzienniczku" Świętej Siostry Faustyny: "... Córko moja, żądam od ciebie modlitwy, modlitwy i jeszcze raz modlitwy za świat (...) wszędzie, zawsze, w każdym miejscu i czasie - czy w dzień, czy w nocy, ilekroć się przebudzisz, módl się duchem. Duchem zawsze trwać na modlitwie można" (Dz. 325).Serdecznie proszę o włączenie się w Światową Krucjatę Modlitwy w obronie życia człowieka (http://www.world-prayer-for-life.org/).Antoni Zięba
Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowiekaorganizacja pożytku publicznego KRS 0000140437ul. Krowoderska 24/1, 31-142 Kraków- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -biuro: ul. Krowoderska 24/6, 31-142 Krakówtel./fax (12) 421-08-43 - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -http://www.pro-life.pl/e-mail: biuro@pro-life.pl
19 listopada 2010
Rodzina Boza
Czy bardziej kocham ja niz jego?
Czy bardziej kocham jego niz ja?
To sa moje dzieci. Kocham je z calego serca. Tak tez nas Bog kocha. Oboje sa gleboko w mym sercu. Zajmuja mi je w calosci. Serce jednak jest nieograniczone. Sa w nim tez przyjaciele, rodzina i oczywiscie Bog i cala rodzina swieta. Serce jest jak ziemia plodna. Co w nim zasiejesz to wyrosnie.
Zasiejesz dobre ziarno to wyrosnie dobry owoc, zasiejesz zle ziarno to wyrosnie chwast. Bog daje nam ziarno, ktore jak zasiejemy da dobry plon. Dobry owoc nas napoi i nasyci. Da nam sile i odwage i radosc i mestwo a najwazniejsze to MILOSC
Laka na ziemi moze nam dac obraz nieba i nas samych.
Brat i Siostra; Dzieci Boze
Wówczas podeszło do Jezusa kilku saduceuszów, którzy twierdzą, że nie ma
zmartwychwstania, i zagadnęli Go w ten sposób: Nauczycielu, Mojżesz tak
nam przepisał: Jeśli umrze czyjś brat, który miał żonę, a był bezdzietny,
niech jego brat weźmie wdowę i niech wzbudzi potomstwo swemu bratu. Otóż
było siedmiu braci. Pierwszy wziął żonę i umarł bezdzietnie. Wziął ją
drugi, a potem trzeci, i tak wszyscy pomarli, nie zostawiwszy dzieci. W
końcu umarła ta kobieta. Przy zmartwychwstaniu więc którego z nich będzie
żoną? Wszyscy siedmiu bowiem mieli ją za żonę. Jezus im odpowiedział:
Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. Lecz ci, którzy uznani
zostaną za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych,
ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Już bowiem umrzeć nie mogą,
gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami
zmartwychwstania. A że umarli zmartwychwstają, to i Mojżesz zaznaczył tam,
gdzie jest mowa "O krzaku", gdy Pana nazywa Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka
i Bogiem Jakuba. Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem
dla niego żyją. Na to rzekli niektórzy z uczonych w Piśmie: Nauczycielu,
dobrześ powiedział, bo już o nic nie śmieli Go pytać.
Komentarz
Chrześcijanie nie są niewolnikami doczesności, lecz ludźmi
zmartwychwstania. Nosimy w sercach nadzieję życia wiecznego. Co znaczy żyć
tą nadzieją, pokazuje nam dzisiejszy patron, św. Rafał Kalinowski
(1835-1907) - patriota, jeden z przywódców powstania styczniowego w 1863
roku, sybirak, zakonnik i kapłan. Nadzieja kierowała nim, gdy walczył o
niepodległość Polski, ale także wtedy, gdy jako dojrzały mężczyzna
podejmował życie zakonne. Skierowany ku przyszłości, widział w niej Boga,
który wychodzi nam naprzeciw.
Krzyżyk, Błogosławieństwo i Milość
Hymn o miłości
Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący.
Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką możliwą wiarę, tak iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym.
I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał.
Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje,
[nie jest] jak proroctwa, które się skończą, albo jak dar języków, który zniknie, lub jak wiedza, której zabraknie.
Po części bowiem tylko poznajemy, po części prorokujemy.
Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe, zniknie to, co jest tylko częściowe.
Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, czułem jak dziecko, myślałem jak dziecko. Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego, co dziecięce.
Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz: Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany.
Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy: z nich zaś największa jest miłość."
1 Kor 13,1-13
Jan Pawel II mowil abysmy blogoslawili nasze rodziny przyjaciol a przedewszystkim nasze dzieci. Blogoslawienstwo jest modlitwa zyczeniem aby byla wola Boga, zdrowia, wszyskiego dobrego, to jest zyczenie tego co zyczymy podczas urodzin, jak sie lamiemy oplatkiem podczas wigili, to jest jak myslimy o naszych bliskich sercu i zyczymi im wszystkiego dobrego. Papiez byl przykladem. On blogoslawil reka Ojca i my mamy ta sama moc.
14 listopada 2010
Find Your Wings - Mark Harris
Coz moze byc piekniejszego niz uscisk dlonia malutkiego stworzonka twojego paluszka u reki? Nowa komorka, nowy laptop, nowy samochod, setna podroz w nieznane. Czy moze byc cos piekniejszego jak pokazac swoim pociechom swoje ukochane miejsca, zagrac z nimi w pilke, razem sie posmiac. Rodzina Boza jest wzorem. Warto znalesc swoje skrzydla:)
Smieszne sytuacje naszych urwisow
Jak urodzil sie Marek najbardziej balismy sie, ze Anetka bedzie zazdrosna. Mama wpadla na pomysl, ze wejdzie pierwsza do domu a pozniej ja z Markiem. Mama weszla a Anetka sie nawet nie przywitala i wola dzidzi dzidzi:) Byla tak rozpromieniona, ze nic innego nie bylo w stanie ja zajac. Marek, dzidzi opanowal jej swiat.
I jakie tu imie wybrac dla chlopczyka. Mama w szpitalu wpadla na pomysl ze mozemy go nazwac Fryderyk. Smialismy sie ze w szkole nie mialby problemu z przezwiskiem - Szopen:) Rozeslalem wszystkim zanjomyw wiadomosc ze urodzil sie Fryderyk. Gabi jak zadzwonila z gratulacjami mowi: usciski dla was i dla Ferdynanda. Tym samym Fryderyk mial juz dwa imiona. Fryderyk Chopin i Ferdynand Wspanialy. Dziadek Piotr jak uslyszal, ze chcemy go nazwac Fryderyk to az podskoczyl. Powiedzial, ze to imie jest obrazliwe. Ze beda go wolac Fryc. I tak posmialismy sie i wkoncu zostalo na Marek.
Ktoregos dnia Marek obudzil sie ok godz 6 i zaczal plakac. Obudzil mnie i mame i nagle slyszymy z lozka obok glos Anetki: aaa, aaa:)
Jak to Anetka zgrzyta zebami:)
Na dziadka mowi baba a na mama tato:)
Marek lezy sobie na lezaczku a Anetka przyszla i rog kocyka na ktorym lezal marek narzucila mu na twarz i mowi: Nie ma dzidzi:)
Jak przebieramy Marka, Anetka przynosi make ziemnieczana, pampersa a pozniej idzie i go wyrzuca do smietnika:)
Wieczorem przed spaniem idziemy polozyc spac z Anetka do swoich lozeczek kredki do pudelka, ksiazki na polke, buciki na polke z butami, pluszaki na fotel. Spiewamy aaa kotki dwa....Tym sposobem w pokoju jest czysto i wszyscy spia w swoich lozeczkach. Lala czasem naw w tym pomaga:)
Dzis w nocy jak zwykle pobudka, butelka, noszenie, cyc standard. Wrocilem z ubikacji, klade sie spac i mama mowi zobacz jaka Marek ma poduszke. Myslalem ze pije z cyca a tu sie okazuje ze Marek sobie znalazl nowa poduszke:)
Wczoraj Marek jak go mama przebierala siknal w gore i oblal segregatow w ktorym rysowala Anetka. Anetka byla w szoku i mowi sisi:)
9 listopada 2010
Slowo na Kazdy Dzien
Zmierzając do Jerozolimy Jezus przechodził przez pogranicze Samarii i
Galilei. Gdy wchodzili do pewnej wsi, wyszło naprzeciw Niego dziesięciu
trędowatych. Zatrzymali się z daleka i głośno zawołali: Jezusie, Mistrzu,
ulituj się nad nami. Na ich widok rzekł do nich: Idźcie, pokażcie się
kapłanom. A gdy szli, zostali oczyszczeni. Wtedy jeden z nich widząc, że
jest uzdrowiony, wrócił chwaląc Boga donośnym głosem, upadł na twarz do
nóg Jego i dziękował Mu. A był to Samarytanin. Jezus zaś rzekł: Czy nie
dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? żaden się nie
znalazł, który by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec. Do
niego zaś rzekł: Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła.
Komentarz
Każdego dnia jesteśmy obsypywani przez Boga niezliczonymi darami, a mimo
to bywamy niewdzięczni. Wydaje nam się, że należy się nam o wiele więcej,
niż mamy. Święci, między innymi wspominany dziś w liturgii św. Leon
Wielki, papież i doktor Kościoła (V w.), dają nam świadectwo
błogosławieństwa płynącego z wdzięcznego przyjmowania darów Bożych i
pomnażania ich. Przekonują nas, że wdzięczność i zaufanie Bogu w każdym
czasie, nawet najtrudniejszym - wojny i prześladowań - jest okazją do
pomnażania dobra i wzrastania w świętości.
Slowo na kazdy Dzien
Biala Hostia
http://www.990px.pl/index.php/2010/10/13/krwawi-wegetarianie-z-phuket/ napisal:
"Mamy piękną religię, prawidziwą. praktyczną. Hostii białej życzę sobie i Tobie"
Co tu dodac... Jak osiagnac spokoj serca i duszy, radosc z zycia ktore wciaz sie zmienia, jedyna stala zecza w zyciu jest zmiana - mowia. Praca, rodzina, przyjaciele to wszystko dzis jest jutro moze zniknac. Biala hostia, bialy baranek, jakze mala niezauwazalna a nosi w sobie taka wielka Milosc. Milosc ktora jest stala i niezmienna. Milosc, ktorej powierza sie wole zycia - ..."badz wola twoja..."
Ojcze nasz, któryś jest w niebie
święć się imię Twoje;
przyjdź królestwo Twoje;
bądź wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi;
chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj;
i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy;
naszym winowajcom;
i nie wódź nas na pokuszenie;
ale nas zbaw ode Złego.
[Albowiem Twoje jest Królestwo i moc, i chwała na wieki wieków.]
Amen.
Czy czlowiek w obecnych czasach jest w stanie ukleknac i schylic glowe?
Czy ja musze wszystko zaplanowac i to musi sie udac?
Czy jestem w stanie przystapic tydzien w tydzien do komuni swietej?
Komunia swieta daje mi spokoj serca i zycia. Staram sie dla siebie dla rodziny a przedewszystkim dla Ojca w niebie. Upadam to prawda. Czasem kazdego dnia. Ale staram sie. Moze od lat z tym samym grzechem chodze do spowiedzi ale walcze i sie staram dla niego dla mnie i dla mojej rodziny i przyjaciol. On mi tym samym daje ku temu sile. On ktory sie ukrywa w Hostii Bialej. On...
7 listopada 2010
Kazania ks Piotra Pawlukiewicza
4 listopada 2010
Taniec calej sw rodziny - Belgijka
29 października 2010
Embrion na to nie zasluzyl
http://info.wiara.pl/doc/658215.Embrion-na-to-nie-zasluzyl
Bardzo mi sie spodobalo co napisala Ewa na forum:
Sama procedura, uzyskiwania jajeczek i plemników jest bardzo delikatnie mówiąc nieprzyjemna, potem wszczepianie...Całkowicie wyeliminowana jest radość jaką dobry Stwórca przeznaczył dla nas przy akcie małżeńskim. Ludzie stają się trybikami w fabryce, odbiera im się godność. to nie jest dobre. Dziecko przestaje być darem, staje się produktem. Łatwo wyobrazić sobie, że produkt nie spełnia oczekiwań np miała być dziewczynka, a tu proszę jest chłopak.W krajach gdzie wprowadzono in vitro, ze zdumieniem stwierdzono, ze matki decydujace się na ten zabieg, równie łatwo decydowały sie na aborcję, gdy oczekiwania nie były spełnione. A bez nadwyżkowych zarodków drastycznie maleje skuteczność zabiegów in vitro, czymś takim te kliniki nie będą zainteresowane. Do ostatniego tchu będą walczyć o nadliczbowość, zamrażanie i refundację. Kasa kasa kasa ....i w tym jest to zło, kasa ważniejsza od Boga, dającego życie.
http://info.wiara.pl/doc/659955.Mozliwy-maly-kompromis-ws-liczby-zarodkow
Nic sie tu nie mowi o czlowieku o jego prawach a o handlu i ludzkim zachciankom. A tyle jest dzieci co nie maja rodzicow. A co z embrionami zamrozonymi i spuszczonymi w toalecie. To tak jakby nas sposcili w toalecie albo dzieci nowonarodzone. Tak samo jest z aborcja. Kasa Kasa i jeszcze raz kasa sie liczy. Mowia ze troszcza sie o pary nie mogace miec dzieci. To jest alibi, to jest poza etyka i troska o czlowieka. Wiem ze ci co nie patrza oczami wiary i tymi co sa nieswiadomi to moga inaczej do tego podchodzic i to jest dla nich dobra droga. Jednak popatrzmy jezeli nie oczami Boga to oczyma Natury i szukajmy prawdy.
Jest Naprotechnologia i adopcja. To jest droga Natury i Boga. Follow it......
27 października 2010
Bezpłodni rodzą dzieci
- in vitro
- naprotechnologia
- adopcja
Jezeli chodzi o in-vitro i naprotechnologie wiecej informacji jest pod linkiem: Bezpłodni rodzą dzieci. Jest to kontrowersyjna kwestia warto jednak sie glebiej przyjrzec temu co sie kryje pod tymi nazwami.
Patrzac okiem rodzicow chcacych miec dzieci, a ktorzy nie moga wszystko zalezy od ich sumienia i perspektywy. Patrzac przez pryzmat wiary czlowiek kieruje sie etyka i broni czlowieka juz od momentu poczecia i embrionu. Czlowiek dla Boga nie tylko cialem ale kazdy ma dusze i jest dzieckiem Boga. Mam ojca i matke i braci. Jako juz dorosly czlowiek, ktory sie wyprowadzil z domu nie widze ich na codzien ani oni nie widza mnie. Nie chodza za mna jak za malym dzieckiem trzeba chodzic i mniec oczy dookola glowy o czym teraz wiem bo mam dwojke malych dzieci - dwa latka i jeden miesiac. Tak samo jest nasz Ojciec w niebie i dla niego jestesmy jego dziecmi i on nas kocha jak nasi rodzice. A teraz wiem jak mnie kochaja moi rodzice i moge sobie wyobrazic jak mnie kocha Bog bo sam mam dzieci i czasem mnie denerwuja i daja popalic - placz w nocy, choroby, nieposluszenstwo - ale pomimo to kocham ich z calego serca i zrobilbym dla nich wszystko.
26 października 2010
Centra handlowe i Niedziela
Dlaczego otwarte?
- gdyz nie mam czasu zrobic zakupow w ciagu tygodnia
- poniewaz jak jest zimno i chcemy gdzies cala rodzina pojechac to to jest dobre miejsce wypoczynku
- centrum handlowe jest jak wielkie miasto w ktorym jest cieplo, milo i przyjemnie
- zabawa na calego, mozna zjesc, zobaczyc film, rozerwac sie i kupic sobie nowy gadzet
Dlaczego zamkniete?
- patrzac z perspektywy rodziny, w obecnych czasach rodzina nie ma za duzo czasu aby ze soba po prostu byc
- centrum handlowe to jest konsumpcja, rozrywka konsumpcyjna, cale dnie od poniedzialku do niedzieli to jest wiadomosci, reklama, zakupy, pogon, telefony
Dlaczego niedziele nie spadzic na lonie natury? Bo jest na dworze zimno i pada deszcz. Crowded House spiewal: "Everywhere you go, always take a weather with you"
Jak to siegajac nie tak daleko wspomnieniem, kiedy to z bratem w deszcz rano wybieglismy pobiegac po lesie. Deszcz lal strumieniami. Dziadek jeszcze w oknie reka machal, ze jestesmy nienormalni. Ze normalni ludzie siedza w domu jak deszcz pada. A my cali mokrzy, pompki robilismy w kaluzach. Deszcz gral najpiekniejsza piesn dla mnie. Mokrzy ale szczesliwi i wolni. Wtedy z nami przechadzal sie Bog.
Jak to niedzielny obiad cala czteroosobowa rodzinka teraz juz, jemy przy stole. Telewizor nie dudni. Slyszymy siebie, swoj smiech. Po prostu jestesmy.
Czasem w niedziele jedziemy na zakupy. Dlaczego? Bo sa otwarte i po prostu jedziemy dla latwizny. Gdyby byly zamkniete to musielibysmy sie potrudzic aby cos wymysle. Cos dla nas.
Fundacja Niedzieli dla Rodziny.
Slowo na Kazdy Dzien
Tak nauczając, szedł przez miasta i wsie i odbywał swą podróż do
Jerozolimy. Raz ktoś Go zapytał: Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?
On rzekł do nich: Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam
wam, będzie chciało wejść, a nie będą mogli. Skoro Pan domu wstanie i
drzwi zamknie, wówczas stojąc na dworze, zaczniecie kołatać do drzwi i
wołać: Panie, otwórz nam! lecz On wam odpowie: Nie wiem, skąd jesteście.
Wtedy zaczniecie mówić: Przecież jadaliśmy i piliśmy z Tobą, i na ulicach
naszych nauczałeś. Lecz On rzecze: Powiadam wam, nie wiem, skąd jesteście.
Odstąpcie ode Mnie wszyscy dopuszczający się niesprawiedliwości! Tam
będzie płacz i zgrzytanie zębów, gdy ujrzycie Abrahama, Izaaka i Jakuba, i
wszystkich proroków w królestwie Bożym, a siebie samych precz wyrzuconych.
Przyjdą ze wschodu i zachodu, z północy i południa i siądą za stołem w
królestwie Bożym. Tak oto są ostatni, którzy będą pierwszymi, i są
pierwsi, którzy będą ostatnimi.
Komentarz
To, co teoretycznie powinno nas łączyć z Bogiem, może paradoksalnie okazać
się przeszkodą. Argumenty w rodzaju: "Jadaliśmy i piliśmy z Tobą, i na
ulicach naszych nauczałeś", albo: "Jestem z katolickiej rodziny, chodzę do
kościoła, przyjmuję sakramenty", mogą uśpić nasze sumienia i narazić nas
na twarde: "Nie wiem, skąd jesteście". Jezus nie ma względu na osobę, ale
rozpoznaje jako swoich tych, którzy jako dziecko czy rodzic, pracownik czy
pracodawca, ksiądz czy osoba świecka, pozwalają Duchowi Świętemu
przemieniać swoje serca.
Slowo na Kazdy Dzien
25 października 2010
Slowo na Kazdy Dzien
Jezus mówił: Do czego podobne jest królestwo Boże i z czym mam je
porównać? Podobne jest do ziarnka gorczycy, które ktoś wziął i posadził w
swoim ogrodzie. Wyrosło i stało się wielkim drzewem, tak że ptaki
powietrzne gnieździły się na jego gałęziach. I mówił dalej: Z czym mam
porównać królestwo Boże? Podobne jest do zaczynu, który pewna kobieta
wzięł i włożyła w trzy miary mąki, aż wszystko się zakwasiło.
Komentarz
Przyzwyczailiśmy się uważać, że to, co dzieje się w naszym domu, jest
naszą prywatną sprawą. Tymczasem św. Paweł uczy, że wzajemna relacja
chrześcijańskich małżonków zawsze ma odniesienie do Chrystusa i Kościoła.
Każde przełamanie swego egoizmu, każdy najbardziej nawet ukryty dar z
siebie objawia światu tajemnicę Chrystusowej miłości. Nasza miłość staje
się wówczas zaczynem królestwa Bożego, który - przenikając całą naszą
codzienność - pozwala innym kosztować miłości Boga.
23 października 2010
Swieto zmarlych i swieczki: "Uwolnic plomien"
Swieczki to jakby nie najwazniejsza kwestia w swieto zmarlych ale jednak. Mam nadzieje ze wroca swieczki bez przykrycia, bez daszkow na groby. Nie liczy sie ilosc czasu jaki swieczka moze sie palic ale o atmosfere i jakosc. Deszcz. Oczywiscie deszcz jest jedna z przyczyn dla ktorej powstaly daszki jednak teraz jak deszcz pada i wiatr zawieje to na grobach jest zimno a kiedys bylo cieplo, jak przy otwartym ognisku. Otwarte swieczki tworza tez nastroj. Plomien miota sie na wietrze. Atmosfera jest jedyna w swoim rodzaju. Brakuje mi tego bardzo. Czuje ze te daszki tlamsza to swieto. Tego nie ma za granica. Jakze pieknie sa groby oswietlone tysiacami swieczek. Rok temu jak chodzilem wieczorem po grobach, to odkrywalem swieczki. Czulem wtedy wolnosc. Byc moze dusze tez to odczuwaja. Moga jak plomienie tanczyc na wietrze. Kiedys deszcz padal i swieczki dalej sie palily. Bylo cieplo na grobach, atmosfera byla wyjatkowa i na niebie byly luny swiatla i ciepla znac grobow. W tym roku tez przeprowadze akcje odkrywania swieczek, uwalniania plomieni.
21 października 2010
90% szczescia albo nieszczescia
Trzeba sie troche roznic aby sie kochac i trzeba byc troche podobnym aby sie rozumiec.
Tak tez mamy z Doris. W sprawie wiary i wartosci jestesmy podobni a charakterem sie roznimy.
Moj szfagier kiedys przyszedl do nas i mowi, ze robi wszystko aby tylko do domu nie wracac!!! Shok. Przeciez malzenstwo i zycie z druga osoba ma byc 90% szczescia. U niego bylo inaczej. Teraz juz nie mieszkaja razem i corka sie nie widzi z tata. ma innego tate. Zycie. Ale ile z tego powodu jest problemow a szczegolnie jakie dzieci maja doswiadczenie zyciowe juz za mlodu.
Gdzie jest problem?
- czy poleganie na uczuciach i emocjach nie wystarcza?
- czy nie jestesmy samowystarczalni?
Jako, ze wierze w Boga, kiedys jak biegalem to Jezus biegal ze mna. Jest on naszym bratem. Nasi rodzice, bracia, przyjaciele wszyscy odejda moze nas przezyja a moze odejda nawet dzis. Bog jest zawsze i wszedzie. Dla mnie:
Bog jest jak ojciec na ziemi, Matka Boza jak mama ziemska, Jezus jak brat czy siostra, wszyscy swieci jak przyjaciele na ziemi, Aniol Stroz jak moj pies a Duch Sw jak uczucie Milosci, ktore Bog w nas rozpala wsrod naszej ziemskiej rodziny.
Bog jest zawsze z nami jak tylko otworzymy dla niego serce. Jest z nami w szkole, w pracy, w drodze, w ubikacji, w kuchni, w ogrodzie. Jest wszedzie. Zawsze mozemy z nim porozmawiac i zawsze nas wyslucha, i zawsze chce dla nas jak najlepiej. Nawet jak jestesmy sami to zawsze jest on i cala rodzina swieta. A to juz jest Plan Boga.
Chce do domu wracac bo Kocham moja zone, moje dzieci, ufamy sobie i wspieramy sie na ile potrafimy. Nie uzywamy antykoncepcji a naturalne planowanie rodziny. Moze nie zyjemy komercyjnie ale bardziej naturalnie, bardziej jak nas Bog stworzyl.
20 października 2010
Na pierwszym miejscu...
- Dlaczego liczba rozwodow rosnie?
- Dlaczego tyle jest aborcji?
- Dlaczego tyle jest matek samotnie wychowujacych dzieci?
- Dlaczego tyle jest ojcow alkoholikow?
- Dlaczego jest tyle narkomanow?
- Dlaczego...?
Nikt nie powiedzial, ze zycie bedzie proste i kolorowe. Moze mi jest latwiej bo wierze. Wierze w Boga i cala rodzine swieta. Kiedys uslyszalem, ze Rodzina jest Bogiem Silna, ze czlowiek jest wolny jak zachowuje przykazania Boze. Mozna porownac prawo Boze do prawa drogowego. Czlowiek wsiadajac do samochodu tez ma wolnosc wyboru, ma wolna wole moze jechac gdzie chce nawet do Japoni. Warunek jest jeden: mozesz jechac ale zachowujac prawo drogowe. Mozna pominac prawo drogowe i np gdzie jest 50km/h jechac 100km/h. Mozna jechac na czerwonym swietle. Nie stosujac sie jednak do prawa drogowego mozna sobie wyobrazic jakie moga byc tego konsekwencje. I tak samo jest z prawem Bozym. Bog daje nam wolna wole abysmy dojechali zdrowi i szczesliwi. Abysmy:
- nie wpadali w nalogi - nie będziesz miał bogów cudzych przede mną
- abysmy nie zdradzali naszych zon, mezow - nie cudzoloz, nie pozadaj zony blizniego swego ani zadnej rzeczy, ktora jego jest
Dziesięć przykazań Bożych:
Ja jestem Pan, twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli.
- Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.
- Nie będziesz brał imienia Pana, Boga swego, nadaremnie.
- Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.
- Czcij ojca swego i matkę swoją.
- Nie zabijaj.
- Nie cudzołóż.
- Nie kradnij.
- Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.
- Nie pożądaj żony bliźniego swego.
- Ani żadnej rzeczy, która jego jest.
Czlowiek ma tendencje do tego jednak aby jechac nie przestrzegajac prawa drogowego co prowadzi do roznych wypadkow.
Sytuacja pierwsza z brzegu: Nasz fachowiec od lazienek Mirek, ktory dal sie polubic bardziej niz Edek fachowiec od wszystkiego okazalo sie, ze sporo wypija piw w ciagu dnia. Zauwazylem, ze potrafi od rana do wieczora pracowac. W miedzy czasie palic, pic piwo jak jest okazja to duzo pogadac, wracac po paru piwach do domu autem, pracowac w soboty w niedziele. Ma zone i 10 letnie dziecko. Wczoraj mi dzwoni, ze corka spadla ze schodow i zlamala sobie obojczyk i dostala wstrzasu mozgu. Mowil tez wczesniej, ze mial firme, zatrudnial duzo osob i prze jedna firme zbankrutowal, ktora mu nie wyplacila 300tys zl. Jego historia jest wspolczujaca. Moze dlatego tyle pije teraz. Mowil tez ze wszystkie pieniadze ktore mu daje zona je zabiera. Niewazne. Dzis zadzwonila jego zona. Po rozmowie z nia okazalo sie ze corka nie spadla ze schodow i nic jej nie jest. Ze zadnych pieniedzy od niego nie dostala. Dzis jak zadzwonilem do niego to okazalo sie ze jest pijany a zona myslala ze jest u mnie i pracuje. Rozne sa historie zycia. Jeszcze wiele przede mna. Wiem jednak, ze prawo Boze nam pomaga w tym i ze pomaga nam sie nie doprowadzic do takiego stanu. Jan Pawel II mowil:
"Modl sie i pracuj"
Niedawno to odkrylem. Mirek mowil ze w niedziele najpierw idzie na 8 do kosciola a pozniej przyjedzie do nas na budowe ale teraz to juz nie wiem czy to prawda. Ja mam tendencje bardziej do modl sie anizeli do pracuj. Niecaly rok temu moj przyjaciel mi powiedzial o tym. Rozmawialismy i wtedy zrozumialem cala idee. Praca uszlachetnia, a modlitwa uszlachetnia prace i zyciu dodaje sensu.
Dla mnie i Doris Bog jest na pierwszym miejscu, pozniej zona/maz, dzieci a pozniej cala reszta. Jak cos robie to robie dla Boga, a tym samym dla Doris i dzieci. Nie oczekuje, ze jak ja zrobie zonie kolacje to ona mi bedzie musiala tez zrobic jutro czy pojutrze. Wzajemnie sie modlimy i staramy sie uzupelniac na ile potrafimy i na ile mamy czasu. Klutnie, ciche dni tez sa ale Bog pomaga nam sie wzajemnie przeprosic, ufac sobie i wierzyc w jego Wole.