Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dla dzieci. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dla dzieci. Pokaż wszystkie posty

20 kwietnia 2014

Akiane Kramarik

Child prodigy Akiane Kramarik painted this image, titled Prince of Peace when she was only eight years old. The result is a striking portrait of Jesus Christ, as Akiane saw Him.


http://www.akiane.com/





12 kwietnia 2013

Prof. Wanda Płótawska - Kocham i wymagam

Co ludzie zrobili z miłością? Takie pytanie zadała swoim słuchaczom 92-letnia prof. Wanda Półtawska, która od 60 lat prowadzi poradnię małżeńską.

– To karykatura – mówiła o modelu miłości lansowanym we współczesnych mediach prelegentka. Spotkanie z prof. Wandą Półtawską odbyło się w poniedziałkowy wieczór w Szkole Podstawowej dla Dziewcząt "Płomień" w Katowicach-Bogucicach w ramach cyklu "Kocham i wymagam”.

Ten, kto myślał, że 92-letnia kobieta nie ma nic do powiedzenia współczesnym rodzicom, mylił się totalnie. Wanda Półtawska wygłosiła wykład pt. "Wychowanie do miłości", w którym potrafiła doskonale zdiagnozować problemy miłości narzeczeńskiej, małżeńskiej i rodzinnej.

Język, jakiego używała, był prosty i zrozumiały, ale jednocześnie dodawał sferze ludzkiego ciała swoistej sakralności i wielkiego szacunku, jakiego brak jest w mediach, a nawet podręcznikach szkolnych.

Wanda Półtawska, matka 4 dzieci, przypomniała, że w naszym życiu nie możemy zatrzymać się tylko na sferze cielesnej, bo człowiek to także sfera ducha. – Ludzie nie rozumieją swojej tożsamości – mówiła przyjaciółka bł. Jana Pawła II. To dzięki jego listownej prośbie, jaką skierował do ojca Pio jeszcze jako arcybiskup krakowski, została cudownie uzdrowiona z choroby nowotworowej. Ten fakt później wzięto pod uwagę w procesie kanonizacyjnym tego wyjątkowego włoskiego zakonnika.

Zwracając się do słuchaczy zebranych w katowickiej szkole, wróciła do tego, co Karol Wojtyła mówił o miłości podczas wykładów na KUL-u. – Ciało nie ma mocy kochania, ale jest tylko narzędziem miłości – wyjaśniała.

Wanda Półtawska przypomniała też rodzicom, że każde ciało poddane jest duchowi. – Komu poddałeś swoje ciało? Jakiemu duchowi? – pytała dociekliwie słuchających ją ludzi.

– Jan Paweł II to widział i nie zatrzymywał się na ciele – mówiła o nauczaniu błogosławionego papieża. Namawiała też do studiowania napisanych przez niego dokumentów o rodzinie. – Karol w całym swoim pasterzowaniu postawił rodzinę na pierwszym miejscu – wspominała.

Spotkanie cieszyło się ogromnym zainteresowaniem. Mogli w nim wziąć udział wszyscy chętni, bo miało charakter otwarty.

Więcej o wizycie prof. Wandy Półtawskiej w Katowicach będzie można przeczytać w katowickim dodatku GN w numerze 16/2013 na 21 kwietnia.

Źródło: Gość

18 lutego 2013

Demografia

Dane o wskaźniku płodności na świecie
Wskaźnik płodności: Średnia liczba urodzeń na kobietę.

Link: google

3 lutego 2013

Wielodzietni: daleko od patologii

Rodzina Duggarów jest niezwykła pod wieloma względami. Wygląda na to, że nie tylko potrafi wychować 19 dzieci bez pomocy państwa, ale również bez pomocy kredytów bankowych. Do tego radzi sobie bez systemu szkolnego. Wszystkie dzieci kształci w ramach nauczania domowego.

Michelle i Jim Bob Duggarowie z Arkansas to jedna z najbardziej znanych wielodzietnych rodzin w Ameryce. Choć obecnie prowadzi własny, przynoszący niezłe dochody program telewizyjny, prawie od zawsze żyła w ten sam sposób: budując przyszłość na ciężkiej pracy, twardych zasadach i wierze w Boga. Swoimi przepisami na udane życie rodzinne małżonkowie dzielą się w książce „The Duggars: 20 and Counting!” (2008).

Baptysta Jim Bob już jako nastolatek modlił się o swoją przyszłą żonę. Michelle krótko po ślubie korzystała z pigułki antykoncepcyjnej, jednak po tym jak najpierw się poczęło, a następnie zmarło przed narodzeniem dziecko, dzięki lekarzowi poznała prawdę o poronnych właściwościach antykoncepcji. Dla państwa Duggar znaczyło to tyle, że to ich pierwotny wybór doprowadził do utraty dziecka. Od tamtej pory pozostali otwarci na każde nowe życie.

Po kilku latach pożycia Duggarowie mogli pochwalić się pięciorgiem potomstwa poniżej 5. roku życia. Mieszkali w 85-metrowym domu, w którym jednej nocy zostali napadnięci przez uzbrojonego złodzieja. Dziś mają 19 dzieci, z których dwójka urodziła się w domu, a reszta w szpitalu. Dwoje zmarło przed narodzeniem. Rodzina początkowo utrzymywała się z własnego biznesu samochodowego. Jim Bob sprzedawał używane samochody, które sam naprawiał, potem zaczął inwestować w nieruchomości. Jednak tylko swój pierwszy, mały dom kupili na kredyt. Od dawna nie używają kart kredytowych. Jak tłumaczy Jim Bob, w ten sposób dokonują bardziej przemyślanych zakupów. Dodaje, że jego życie jest pełne cudów.

Zakupy spożywcze, pieluchy i środki higieniczne kosztują ich około 3 tysięcy dolarów miesięcznie. Rodzina żyje bardzo oszczędnie, kupując większość rzeczy używanych i stosując energooszczędne sprzęty. Obecnie mieszka w zbudowanym własnymi rękoma ogromnym domu, z 9 łazienkami (nie dla wszystkich wystarcza ciepłej wody na prysznic), 4 pralkami, 4 automatycznymi suszarkami do bielizny, 3 lodówkami, 4 zamrażarkami i dwoma kuchniami, w tym jedną przemysłową. Budowę domu o stalowej konstrukcji Duggarowie wykorzystali jako lekcję matematyki i nauki praktycznych zdolności. Choć rodzina większość czasu spędza w domu, co roku podróżuje własnym turystycznym autobusem, wyposażonym w łóżka. A jej dom jest otwarty dla gości i innych, także wielodzietnych rodzin.

Modlitwa wyznacza rodzinny rytm

Każdy dzień rozpoczyna i kończy modlitwa, rodzina skupia się co ranek wokół 5,5-metrowego stołu. Ani Michelle ani Jim Bob nigdy nie studiowali, dla swoich dzieci wybrali nauczanie domowe. Kładą specjalny nacisk na kształtowanie charakteru, opartego od najmłodszych lat na posłuszeństwie. Przy takiej liczbie dzieci nie ma zbyt wiele miejsca na niekonsekwencje, skutkujące wychowawczymi porażkami. Dzieci uczone są skromności: dziewczynki chodzą w sukienkach lub spódnicach, a chłopcy w długich spodniach. Starsze zajmują się młodszymi, pomagając sobie w parach. W edukacji pomagają czasem dochodzący nauczyciele pianina, skrzypiec, matematyki, przedmiotów ścisłych.

W domu nie ma telewizji, zaś monitor używany jest do wyświetlania filmów na DVD. Dzięki temu dzieci nie są karmione reklamami i nie męczą rodziców prośbami o nowe zabawki. Oprócz zwykłych szkolnych przedmiotów uczone są praktycznych umiejętności: prowadzania samochodów, negocjowania cen i posługiwania się pieniędzmi, które zarabiają własną pracą domową (dzieci mają swoje konta bankowe u rodziców). Dziewczynki potrafią same szyć ubrania, gotować i dobrze opiekować się dziećmi, znają się na fryzjerstwie. Chłopcy uczeni są stolarki, budownictwa, obsługiwania maszyn i naprawy zepsutych rzeczy. Komentatorzy, którzy mieli okazję poznać rodzinę, są zgodni, że dzieci są grzeczne, samodzielne i dojrzałe. Zapewne nie mają problemu z narcyzmem, egoizmem i samotnością. Najstarszy syn już poszedł w ślady ojca i założył własny biznes samochodowy.

W dzisiejszych czasach panującego „optymalnego standardu rodzinnego”, czyli 2 + 2, za rodzinę wielodzietną uważa się rodziców z trojgiem dzieci. Większości ludziom trudno sobie wyobrazić, że można chcieć i mieć ich więcej. I zrozumieć takie bogactwo. Inspirująca historia rodziny Duggarów pokazuje nam, czego się pozbawiamy, odrzucając naturalny porządek rzeczy. I że dzięki ciężkiej pracy i bezgranicznej ufności w Bożą Opatrzność wszystko jest możliwe.

Natalia Dueholm

Artykuł pochodzi z portalu: www.pch24.pl

Protestuj - Nie dla związków partnerskich

Dołącz do protestu przeciwko skandalicznym planom premiera polskiego rządu! Donald Tusk całym swoim autorytetem zaangażował się w promocję sprzecznych z naturą i podważających instytucję małżeństwa związków homoseksualnych.

Zapisy Konstytucji oraz opinia Sądu Najwyższego są jednoznaczne - małżeństwo kobiety
i mężczyzny jest wyjątkowe i niepowtarzalne - nie można stworzyć tożsamego związku dla osób tej
samej płci. Pomimo tego, Donald Tusk dąży do prawnego usankcjonowania związków partnerskich,
które będą mogli zawierać homoseksualiści.

Więcej: protestuj.pl

20 listopada 2012

Szlachetna Paczka


SZLACHETNA PACZKA to projekt, który co roku łączy tysiące osób: wolontariuszy, rodziny w potrzebie, darczyńców i dobroczyńców.To tysiące spotkań, które odbywają się w przyjaznej atmosferze wzajemnej otwartości i pełni zrozumienia człowieka dla człowieka. Potrzebujące rodziny opowiadają o swojej trudnej sytuacji wolontariuszom, spotkanym po raz pierwszy w życiu, darczyńcy z pasją przygotowują konkretną pomoc dla nieznajomych i spełniają ich marzenia!

Cel główny

Cel główny SZLACHETNEJ PACZKI 2012 to zaangażowanie 7200 wolontariuszy i 150 000 darczyńców we współtworzenie mądrej pomocy dla 11 900 rodzin w potrzebie. Zależy nam na stworzeniu warunków do wzrastania, czyli rozwoju i wydobywania z ludzi tego, co najpiękniejsze. Wierzymy, że dzięki Paczce każdy ma szansę na zmianę. Mądra pomoc, wzrastanie i współtworzenie to idee, którymi chcemy się kierować w czasie trwania tej edycji SZLACHETNEJ PACZKI.

Mądra pomoc

Wolontariusze spotykają się potrzebującymi rodzinami i diagnozują ich sytuację, a następnie włączają do projektu tylko te rodziny, co do których mają pewność, że pomoc może być dla nich inspiracją do zmiany. Paczka to nie tylko konkretna pomoc materialna, to przede wszystkim impuls do działania.

Wzrastanie

Chcemy aby każdy człowiek zaangażowany w nasz projekt odkrywał swoją wartość, potencjał i nowe możliwości, a potem chciał dzielić się tym z innymi. Wzrastanie wymaga wysiłku, uwagi i pracy nad sobą. Jest pokonywaniem własnych słabości i barier dla siebie i dla innych. Wolontariusze, często po raz pierwszy w życiu, spotykają się z trudnym światem biedy, darczyńcy przygotowują dla nieznajomych pomoc o wartości prezentu, a potrzebujące rodziny opowiadają o problemach obcym ludziom.

Współtworzenie

Każda osoba jest ważną i niepowtarzalną częścią Paczki. Każdy ma do zrobienia coś wyjątkowego. Ponadto ma prawo do współdecydowania i kształtowania projektu. Chcemy wspólnie i świadomie realizować ideę mądrej pomocy!


Więcej na:Szlachetna Paczka