3 października 2011

Wybory 2011

Ciężko jest wybierać pośród tylu partii. Jest wiele programów wyborczych i wiele obietnic. Już nie raz się przejechaliśmy na obietnicach. Obiecanki cacanki a głupiemu radość. Wiarygodność, Rodzina i Przedsiębiorczość rozbrzmiewa z prawicy. Program może też nie jest idealny. Najważniejsza jest ochrona życia rodziny i przedsiębiorczości w oparciu o wartości moralne. Wszystko to się zawiera w wartościach chrześcijańskich. Szanse na wygrane maja marne. Prawica miejmy nadzieje, że się w końcu kiedyś zjednoczy i jak na Węgrzech ujrzy światło dzienne. Myśląc po ludzku nie ma szans a jak rozbawić Boga: Powiedz mu co myślisz. Dla człowieka abstrakcja, siła tłumu nie daje wygrać a jednak cuda się zdarzają...Po ludzku myśląc szkoda, że Prawica się nie potrafi zjednoczyć i ma tyle odmiennych i osobnych partii. Po Bosku myśląc to jeszcze nie ten czas. Wszystko w swoim czasie....

"Silna Polska dla cywilizacji życia"

Wesprzemy rodziny wychowujące dzieci, m.in. zwracając ryczałtowo podatek VAT. Co miesiąc 250 złotych na każde dziecko.
Wprowadzimy Kartę Rodziny, która przyczyni się do umocnienia rodzin i wsparcia ich potrzeb, szczególnie rodzin wielodzietnych.
Wprowadzimy bon oświatowy. Chcemy aby rodzice mieli większy wpływ na wychowanie i edukację dzieci. Zlikwidujemy podatki od dochodów i wynagrodzeń PIT i CIT. Obniżymy VAT. Wprowadzimy podatek obrotowy, aby duże firmy nie mogły wywozic zysków poza Polskę.
Nie dopuścimy do likwidacji złotego i wprowadzenia euro w Polsce.
Wesprzemy wartości chrześcijanskie w Europie.
Wprowadzimy wybory większościowe w jednomandatowych okręgach wyborczych.
Odbierzemy niekontrolowaną władzę centralom dominujących partii.
Chcemy Europy szanującej swe chrześcijańskie dziedzictwo - a nie sztucznego tworu wypierającego się Boga i Ewangelii.
Chcemy Europy budującej swe prawodawstwo na ochronie prawa do życia i praw rodziny - a nie niszczeniu praw narodowych tam, gdzie jeszcze temu służą.
Chcemy Europy solidarnych narodów - a nie fasady współpracy, maskującej interesy najsilniejszych państw.
Chcemy wyrównania szans polskiego rolnictwa - a nie upokarzającej dysproporcji w dopłatach unijnych.
Źródło i więcej na kw prawica

Potrzeba nowej siły
O polskiej polityce, planktonie, mrówkach i słoniach z Markiem Jurkiem, liderem Prawicy Rzeczypospolitej, rozmawia Andrzej Grajewski.

Marek Jurek: – Oczywiście, to nie był zadowalający wynik. Ale elektorat prawicowy głosuje z reguły blokiem, koncentrując się na jednym kandydacie. W 1995 r. masowo poparł Lecha Wałęsę, a Lech Kaczyński wycofał swoją kandydaturę w trakcie kampanii i wsparł Jana Olszewskiego. W ubiegłym roku wyborcy prawicy równie masowo poparli Jarosława Kaczyńskiego. Natomiast o mandacie społecznym naszych poglądów świadczy choćby to, że we wszystkich miastach wojewódzkich oprócz Kielc wygrałem z urzędującym wicepremierem – ministrem gospodarki, którego partia w ciągu ostatnich 4 lat dostała ponad 50 milionów złotych z budżetu państwa.

Andrzej Grajewski: Wynik wyborów prezydenckich, w których otrzymał Pan ok. 180 tys. głosów, czyli ok. 1 proc., nie był dobry. Nie rozważał Pan wtedy zakończenia kariery politycznej?
A można robić politykę bez pieniędzy?


– Środki finansowe trzeba gromadzić, bez tego nie ma ani systematycznej akcji, ani komunikacji społecznej. Ale jestem zdecydowanym przeciwnikiem obecnego systemu dotacji dla partii. Zabija on ofiarność i materialną solidarność w życiu publicznym. Ludzie myślą: po co wspierać działalność polityczną, skoro robi to za nas państwo? Powinniśmy skorzystać z doświadczeń amerykańskich i stworzyć system prawny umożliwiający pozyskiwanie na akcję wyborczą drobnych wpłat od obywateli, co byłoby także elementem aktywizacji społecznej.

A z czego żyje Prawica RP?


– Ze składek i solidarności przyjaciół, którzy popierają naszą działalność.
Dużo się tego uzbierało w czasie kampanii prezydenckiej?
– Ok. 200 tys. zł, co było kwotą małą i niewystarczającą. PSL na kampanię swojego lidera wydał ponad dwadzieścia razy więcej, uzyskując wynik podobny do naszego.

Najbliższe wybory będą jednak znów starciem między PO i PiS. Jakie szanse mają mrówki w czasie starcia słoni?


– Im większe poparcie dla tych dwóch partii – tym większy konflikt niszczący polską politykę. Mówiłem to przed wyborami prezydenckimi i ich wynik to potwierdził. PO i PiS we wzajemnej walce nie wahały się odwoływać do poparcia radykalnej SLD-owskiej lewicy.

Źródło i więcej na Gość

Brak komentarzy: