3 października 2011

Polska czeka na swojego Orbana

W obliczu grożącej, nieuniknionej katastrofy kraju, wizję „wielkiej zmiany” zakreślił węgierski przywódca Viktor Orban. Kiedyś w przeszłości przykład dał nam Bonaparte, to może teraz…Orban.

 Przypomnę główne propozycje, założenia zmian wprowadzanych przez Victora Orbana na Węgrzech – (szersze opracowanie w przyszłości). W wielkim skrócie V Orban przebudowuje „przemeblowuje” cały kraj:

1. Zmiany w Konstytucji (w tym podkreślenie wartości chrześcijańskich) i sposobie sprawowania władzy w kraju.

2. Całkowita reforma budżetu Państwa. Wg słów Orbana: „wytoczył on wojnę długowi i deficytowi publicznemu – poprzez między innymi:

- ograniczenie wydatków Państwa na zasiłki/zapomogi dla bezrobotnych. Zdolni do pracy emeryci – mają powrócić do pracy. Ocenia się ich na 150,000 ludzi.
- rozpoczęcie na wielką skalę robót publicznych, wykorzystując m.in. bezrobotnych;
- znaczne ograniczenie emerytalnych wydatków i zobowiązań budżetowych. Państwo   właściwie przejęło OFE, pozwalając jednocześnie Węgrom wybór ubezpieczyciela emerytalnego.

3. Zmiany demograficzne, dotyczące polityki pro-rodzinnej – premiowanie i opieka nad rodzinami wielodzietnymi, kreowanie nowych miejsc pracy;

4. Znaczne zmiany istniejącej struktury i bazy podatkowej. Państwo sięgnęło do „głębokich” kieszeni, tam, gdzie pieniądze są:

- Banki i Instytucje Finansowe – podatek of aktywów;
- Telekomunikacja – podatekod obrotów
- Sprzedaż wielkopowierzchniowa (super/hiper markety) – podatek od obrotów.   

Victor Orban bardzo zdenerwował, rozwścieczył wprost wiele międzynarodowych korporacji i banków. Podniosły one wrzawę, skargi do rozmaitych instytucji UE. Na razie bez większych efektów. Pomimo rozmaitych trudności, Orban ma duże poparcie wśród rodaków, a Węgrzy tak naprawdę, wreszcie czują się gospodarzami – we własnym kraju!!! Nie jest tajemnicą, że zmiany na Węgrzech nie znalazły poparcia wśród naszych przywódców – Premiera Tuska czy też Ministra Rostkowskiego. A przecież Nasz Kraj…jest w sytuacji…   

Więcej na:Nowy Ekran

Brak komentarzy: