12 lutego 2013

"Tato jakiego potrzebują twoje dzieci" - Carey Casey

A oto kilka pomysłów na początek:
  1. Okaż swojemu dziecku poparcie, pytając, co było dla niego najtrudniejszą rzeczą do zrobienia w ostatnim tygodniu – uważnie słuchaj odpowiedzi, rozpoznaj i potraktuj poważnie uczucia, jakie przy tym wyraża.
  2. Okaż swemu dziecku akceptację przez niezwracanie uwagi na nic, co zwykle cię prowokuje, by na nie narzekać – fryzura, ton głosu, bałagan w pokoju czy jakiś irytujący zwyczaj.
  3. Doceń swoje dziecko, zwracając uwagę na coś, co udało mu się zrobić dobrze w zeszłym tygodniu – niech osiągnięcie to zostanie przez ciebie potwierdzone poprzez własnoręcznie wykonany dyplom albo jakąś, wyszperaną w sklepie, nagrodę.
  4. Okaż swemu dziecku uczucie, wyrażając to w słowach kilka razy.
  5. Bądź dla swego dziecka przystępny, rezygnując z czegoś, co robisz regularnie, a co sprawia ci przyjemność (oglądanie wiadomości, trening, picie kawy). W tym czasie zajmijcie się wspólnie czymś, co dziecko lubi (oglądanie kreskówki, rzuty do kosza, zabawa w kawiarenkę dla plu szaków).
  6. Zbliż się do świata swojego dziecka, słuchając jego ulubionych utworów muzycznych.
  7. Wymagaj od dziecka odpowiedzialności poprzez ustalenie nieprzekraczalnej godziny odrabiania lekcji – a potem pomóż mu się w tym zmieścić.
Nie ma żadnej gwarancji. Żadnej! Możesz być najlepszym ojcem pod słońcem i zrobić wszystko jak trzeba, ale nie ma żadnej pewności, że twoje dziecko, kiedy dorośnie, nie odwróci się od ciebie albo od wiary.
Jeśli jednak budujesz z tym dzieckiem więź, ryzyko wystąpienia takiego radykalnego buntu znacznie się zmniejsza. Tym, co zwykle sprowadza dziecko z powrotem, nie są te wszystkie prawdy, które usiłowałeś mu wpoić, ale rodzaj relacji, jaką udało wam się zbudować. Budowanie więzi, która zaspokoi prawdziwe potrzeby w życiu dziecka, wymaga pewnych punktów zaczepienia.

1. Aprobata. Jeden z najbardziej efektywnych sposobów identyfikowania się z dziećmi – nawet jeśli w pełni ich nie rozumiesz, to uznajesz ich uczucia. Wyrazić poparcie oznacza „potwierdzić, uznać ważność”. Jeśli uznajemy uczucia młodych ludzi, dajemy im poczucie autentyczności.
Weselcie się z weselącymi się, płaczcie z płaczącymi (Rz 12:15).
Jeśli uznajemy ich uczucia, jest to dla nich sygnał, że są naprawdę traktowani jak indywidualne jednostki, których emocje mają znaczenie. Kiedy utożsamiamy się z ich podekscytowaniem albo rozczarowaniem, utwierdzamy w nich przekonanie, że nam na nich zależy i że są rozumiani jako autentyczne istoty ludzkie.

2. Akceptacja. Twoja akceptacja pomaga dziecku uwierzyć, że bez względu na to, co się stanie, ciągle będziesz je kochać. Akceptować kogoś to jakby objąć go ramionami bardziej za to, kim jest, niż za to, co robi. Kiedy akceptujemy młodych ludzi za to, kim są, dajemy im poczucie bezpieczeństwa/.../

3. Docenianie. Akceptacja jest fundamentem dla bezpiecznej relacji, natomiast docenianie może być uważane za kamień węgielny. Pokazuje ono młodym ludziom, że są wartościowi, oraz że ich osiągnięcia mają znaczenie. Jeśli wyrażamy naszym dzieciom uznanie, dajemy im poczucie znaczenia –wtedy czują lub myślą, że zrobili coś wartościowego/…/
„Przyłap” dziecko na czymś, co robi dobrze i okaż swoje uznanie. Jestem przekonany, że im częściej łapię moje trzy córki i syna na tym, że robią coś tak, jak trzeba i doceniam to na głos, tym rzadziej przyłapuję ich na czymś, co robią źle.

4. Uczucie. Okazywanie uczuć naszym dzieciom poprzez miłe słowa i właściwy dotyk jest dla nich komunikatem, że są warte miłości. Kiedy okazujemy młodym ludziom uczucie, dajemy im do zrozumienia, że zasługują na miłość/…/
Uczucie można wyrażać poprzez słowa albo właściwy kontakt fizyczny. „Kocham cię” możemy powiedzieć dziecku na wiele różnych sposobów, co postawiłem sobie za cel w stosunku do każdego z moich dzieci, komunikując im to osobiście albo przez telefon, dziesięć razy na dzień. Okazywanie uczucia poprzez kontakt fizyczny to na przykład przytulenie, całus, cmoknięcie w policzek, objęcie ramieniem, uścisk czy trzymanie dziecka za rękę.

5. Przystępność. Wyrażanie poparcia, akceptacji, doceniania czy uczucia naszym dzieciom jest niezbędne, jednak może mieć miejsce tylko wtedy, jeśli dzieci mają do nas dostęp. Jeśli jesteśmy dla naszych dzieci przystępni, dajemy im poczucie, że są dla nas ważne.
Moja żona, Dottie, to najmądrzejsza kobieta, jaką znam. Kiedy nasze dzieci były jeszcze małe, z miłością zwróciła mi uwagę: „Kochanie, nie jesteś dla naszych dzieci przystępny. Nie spędzasz z nimi czasu i kiedyś będziesz tego bardzo żałował”.
Potem powiedziała coś, co uważam za jedno z najmądrzejszych zdań, jakie kiedykolwiek zdarzyło mi się usłyszeć:
„Jeśli spędzasz czas ze swoimi dziećmi teraz, one będą kiedyś spędzać czas z tobą. Jeśli kochasz je teraz, będą kochały cię w przyszłości. Jeśli mówisz do nich teraz, będą kiedyś cię słuchać. Jeśli słuchasz swoich dzieci teraz, w przyszłości będą do ciebie mówić. Jeśli przytulasz je teraz, kiedyś one przytulą ciebie”.
Jeśli jesteś dostępny, kiedy dzieci cię potrzebują, nie tylko przekonuje je to, że są dla ciebie ważne; podtrzymuje to również między wami więź.

6. Bliskość. Musimy odkryć, co dla naszych dzieci jest ważne, i to w każdym wieku (będzie się to, rzecz jasna, zmieniało). I w ten ich świat powinniśmy wejść. Bóg, poprzez Jezusa, wszedł w nasz świat; tę samą zasadę powinniśmy stosować w odniesieniu do naszych młodych ludzi. Jeśli zbliżamy się do tego, czym żyją nasze dzieci, to tak jakbyśmy mówili: „Obchodzisz mnie ty sam i to, co cię interesuje”.
Miłość jest cierpliwa, miłość jest dobrotliwa [...] Nie szuka swego (1Kor 13:4–5). Kiedy wkraczamy w świat naszego dziecka, dajemy dowód, że zależy nam na tym, na czym i jemu zależy. I właśnie to stanowi podstawę rodziny i relacji.

7. Wymaganie odpowiedzialności. By stworzyć z naszymi dziećmi więź, musimy okazywać im poparcie i akceptację, powinniśmy je doceniać i wyrażać uczucie, mamy być dla nich przystępni i ze szczerym entuzjazmem interesować się ich światem. Jeśli jednak nie zrównoważymy tych sposobów budowania relacji z ustanowieniem rozsądnych ograniczeń i granic, młodzi ludzie nie nauczą się odpowiedzialności.

Jeśli z miłością będziemy naszym młodym ludziom uświadamiać, że każde działanie ma swoje konsekwencje, wypracujemy w nich poczucie odpowiedzialności.
Tak więc każdy z nas za samego siebie zda sprawę Bogu (Rz 14:12). Odpowiedzialność określa pewne ramy, w których zakresie młoda osoba może bezpiecznie się poruszać.
Młodzi ludzie, by mogli nauczyć się dokonywać odpowiedzialnych, właściwych wyborów, potrzebują pełnego miłości autorytetu rodziców oraz innych dorosłych, którym na nich zależy/…/

Źródło: tato.net

    Brak komentarzy: