4 września 2011

Śmiertelność matek a aborcja, czyli fakty a ideologia

Szanowni Państwo!

Przesyłamy stanowisko eksperta naszego Stowarzyszenia w odpowiedzi na artykuł Wandy Nowickiej z Rzeczpospolitej.
Prosimy o zaznajomienie się z tym krótkim tekstem.
Życiu zawsze TAK!
Zespół http://www.pro-life.pl/

Artykuł Wandy Nowickiej: http://www.rp.pl/artykul/703000.html
Odpowiedź: Śmiertelność matek a aborcja, czyli fakty a ideologia

Wanda Nowicka w artykule (RP 17.08.11) Na szkodę kobiet argumentując przeciwko zakazowi przerywania ciąży porusza kwestie zabezpieczenia ochrony życia kobiet, pisząc, że nielegalność aborcji stanowi poważne zagrożenie dla życia kobiet. Taka teza stoi w rażącej sprzeczności z faktami. Fakty wyglądają następująco: legalność aborcji nie zmniejsza śmiertelności matek. Jednym z najniższych wskaźników śmiertelności matek na świecie może pochwalić się Irlandia, kraj delegalizujący aborcję (wskaźniki śmiertelności matek wg ONZ za rok 2005: Irlandia 5, kraje o legalnej aborcji: USA 17, Belgia 10, Izrael 17, Norwegia 16, UK 13, Chiny 56). W Polsce w czasie 18 lat obowiązywania prawa delegalizującego aborcję w wyniku nielegalnej aborcji zmarła jedna kobieta. W wyniku legalnej aborcji w Stanach Zjednoczonych w ciągu 7 lat (1987-1994) zmarło 101 kobiet (legalna aborcja jest tam jedną z pierwszych pięciu przyczyn śmiertelności matek). Ostatni raport FDA donosi o 14 przypadkach śmiertelnych i 2200 okaleczonych kobietach wskutek samej tylko aborcji farmakologicznej (od roku 2000). W Wietnamie wskutek legalnej aborcji co 5 dni umiera kobieta. Największa na świecie organizacja aborcyjna IPPF przyznała, że nastąpił drastyczny wzrost śmiertelności matek w Południowej Afryce (o 20 % w latach 2005-2007), mimo że od roku 1996 kraj ten ma jedno z najbardziej liberalnych praw aborcyjnych świata. Badania nad przyczynami śmiertelności matek opublikowane w prestiżowym Lancecie (2006, 367:10661074) wykazują, że aborcja jest odpowiedzialna za 3,9 proc. śmierci matek w Afryce (w ogromnej większości delegalizującej aborcję), podczas gdy w krajach rozwiniętych i w Azji (w większości dopuszczających aborcję) jest to 8,2 oraz 5,7. Generalnie u kobiet, które przeszły aborcję ryzyko śmierci jest większe o 1,6 raza niż u kobiet, które urodziły (por. Reardon, Southern Medical Journal August 2002).

Nowicka pisze: Często los urodzonego, a nieakceptowanego dziecka kończy się tragicznie na śmietniku.... To czysta demagogia, której znów przeczą fakty: w Polsce od delegalizacji aborcji liczba dzieciobójstw spada. W roku 1992 wynosiła 59, w roku 2002: 28, w roku 2008: 13 (Komenda Główna Policji). Kanada, z legalną aborcją i nieznacznie mniejszą liczbą ludności niż Polska w roku 2003 zarejestrowała 33 dzieciobójstwa. W USA w roku 2005 liczba ta wyniosła 555 (FBI, 2005).

Prośba wielka: rozmawiajmy posługując się faktami, nie ideologią.

Kaźka Urban, Kraków

Brak komentarzy: