Światowy bestseller pośród publikacji poświęconych problemom, z jakimi każdego dnia zmagają się rodzice i dzieci. Praktyczne ćwiczenia i wskazówki ułatwiające opanowanie sztuki komunikowania się z dziećmi i... nie tylko z nimi sprawiają, że książka ta nie jest "zarezerwowana" tylko dla profesjonalistów. Jest przeznaczona dla każdego, kto chciałby nie tylko lepiej rozumieć i mądrzej kochać dzieci, ale i być przez dzieci kochanym i rozumianym. Książkę uzupełnia suplement: "Doświadczenia rodziców polskich".
Fragment „Jak mówić żeby dzieci nas słuchały Jak słuchać żeby dzieci do nas mówiły”
Pytania, zalecenia i relacje rodziców Odpowiedzi na pytania rodziców
1. Czy to ważne, aby zawsze wczuwać się w przeżycia dziecka?
Nie. Wiele naszych rozmów z dziećmi jest przypadkową wymianą zdań. Jeżeli dziecko mówi: „Mamo, dzisiaj po szkole idę do Davi-da" - nie wydaje się konieczne, aby należało odpowiedzieć: „A więc postanowiłeś, że odwiedzisz przyjaciela dzisiaj po południu". Zwykłe: „Dobrze, że mi to mówisz" - będzie wystarczającą odpowiedzią. Okazją do „wczuwania się" jest moment, kiedy dziecko chce ci powiedzieć, co czuje. Odwzajemnienie jego pozytywnych uczuć nie stanowi większego problemu. Nie jest trudno odpowiedzieć na dziecięcy okrzyk: „Dostałem dzisiaj 97 punktów z testu z matmy!" - z równym entuzjazmem: „97! Musisz być bardzo szczęśliwy!"
Natomiast negatywne emocje dziecka wymagają o wiele większej zręczności. Dlatego musimy pozbyć się naszych starych ciągotek do ignorowania, zaprzeczania, moralizowania itd. Jeden z ojców powiedział, że tym, co pomogło mu stać się bardziej wrażliwym na emocjonalne potrzeby jego syna, było porównanie zmaltretowanych, nie- j szczęśliwych chłopięcych uczuć z fizycznymi ranami. Czasami wyobrażenie sobie skaleczenia pozwoliło mu zdać sobie sprawę, iż jego syn wymaga takiej samej wytężonej uwagi z powodu swych zranionych uczuć, jakiej potrzebowałby, mając zranione kolano.
2. Co jest złego, gdy pytamy dziecko wprost: „Dlaczego tak to odczuwasz?"
Niektóre dzieci potrafią powiedzieć, że się boją, są złe lub nieszczę- j śliwę. Dla wielu jednak pytanie „dlaczego?" tylko powiększa ich problem. Do pierwotnego zmartwienia dochodzi jeszcze to, że dziecko musi teraz analizować przyczynę i dać rozsądne wyjaśnienie. Bardzo często dzieci nie wiedzą, dlaczego tak się czują, jak się czują. Innym razem nie mają chęci odpowiedzieć, ponieważ czują, że w oczach dorosłych to, co powiedzą, może wydać się nie dość przekonujące. („To dlaczego płaczesz"?).
Jak mówić żeby dzieci nas słuchały Jak słuchać żeby dzieci do nas mówiły
Spis Treści
List do czytelnika polskiego
List do czytelników
Jak czytać i korzystać z tej książki
1. Jak pomóc dzieciom, by radziły sobie z własnymi uczuciami
2. Zachęcanie do współpracy
3. Zamiast karania
4. Zachęcanie do samodzielności
5. Pochwały
6. Uwalnianie dzieci od grania ról
7. Podsumowanie
Zamiast posłowia
Aneks
Dwadzieścia lat później
I Listy
II Tak, ale... A co, jeśli... Co byś powiedział na...?
III Ich język ojczysty
Źródło: Dobre Książki
Więcej książek tej z tej serii: Merlin
Więcej o książce - tutaj
Rodzina Bogiem Silna, staje się siłą człowieka i całego narodu. — Jan Paweł II (Karol Wojtyła)
30 sierpnia 2012
26 sierpnia 2012
Igrzyska Ojców - The Dad Games of 2012
Emocje związane z Olimpiadą w Londynie wygasły, ale ojcowie związani z serwisem www.fatherhood.org grają dalej. Amerykanie organizują się i intensywnie mobilizują od kilku tygodni pod hasłem „Igrzyska Ojców” (The Dad Games of 2012). W trzecim tygodniu wieloboju ojcowie by zdobyć złoty medal ćwiczą nie łatwą dla twardzieli konkurencję: okazywanie uznania swoim dzieciom.W artykule poniżej znajdziesz listę 7 zadań dla ojców, którzy grają o złoto. Dołączysz do nich? Zanim przeczytasz i podejmiesz swój plan zaangażowania zobacz krótki film, który pokazuje jak ważny jest Twój udział w ojcowskiej grze.
Życzymy Ci wytrwałości w ojcowskiej grze i pięknych zwycięstw.
Zespół Tato.Net
"7 Zadań dla ojców, którzy grają o złoto"
Click here to print your own Dad Games checklist for this week.
1) Codziennie przytul swoje dziecko: przytulenie buduje więzi, dodaje otuchy i daje poczucie bezpieczeństwa. (badania potwierdzają, że uściski korzystnie wpływają na zdrowie dzieci!) Jeśli nie mieszkasz ze swoimi dziećmi pod jednym dachem, upewnij się, że przytulisz je każdym razem je zobaczysz.
2) Każdego dnia mów, że je kochasz: Twoje dzieci wiedzą, że je kochasz, ale ważne jest, by to usłyszały od ciebie. Pokazujesz miłość codziennie przez to, że pracujesz na ich utrzymanie. Jednak słowa maja swoją moc i znaczenie. Wypowiedz to, gdy je chwalisz lub ganisz, ale koniecznie powiedz!
3) Chwal swoje dzieci: Pomyśl o trzech sposobach wyrażania uznania dla każdego dziecka. Może to dotyczyć ich wyglądu, postępu w pewnej dziedzinie, ich zachowania w stosunku do rodzeństwa lub jakiejś cechy charakteru.
Więcej na: Tato.net
Życzymy Ci wytrwałości w ojcowskiej grze i pięknych zwycięstw.
Zespół Tato.Net
"7 Zadań dla ojców, którzy grają o złoto"
Click here to print your own Dad Games checklist for this week.
1) Codziennie przytul swoje dziecko: przytulenie buduje więzi, dodaje otuchy i daje poczucie bezpieczeństwa. (badania potwierdzają, że uściski korzystnie wpływają na zdrowie dzieci!) Jeśli nie mieszkasz ze swoimi dziećmi pod jednym dachem, upewnij się, że przytulisz je każdym razem je zobaczysz.
2) Każdego dnia mów, że je kochasz: Twoje dzieci wiedzą, że je kochasz, ale ważne jest, by to usłyszały od ciebie. Pokazujesz miłość codziennie przez to, że pracujesz na ich utrzymanie. Jednak słowa maja swoją moc i znaczenie. Wypowiedz to, gdy je chwalisz lub ganisz, ale koniecznie powiedz!
3) Chwal swoje dzieci: Pomyśl o trzech sposobach wyrażania uznania dla każdego dziecka. Może to dotyczyć ich wyglądu, postępu w pewnej dziedzinie, ich zachowania w stosunku do rodzeństwa lub jakiejś cechy charakteru.
Więcej na: Tato.net
25 sierpnia 2012
Czym się różni mózg kobiety od mózgu mężczyzny?
To wszystko wyjaśnia. Ja się czasem zawieszam co irytuje moją żonę i czasem jak ona "marudzi" to jest właśnie to bzzzzy bzzzzyy. Jak to razem oglądaliśmy to śmialiśmy się i teraz się przekomarzamy. Ja jej bzzzzzzz a ona robi miny jak ja się zawieszam. Myślę ze teraz się lepiej rozumiemy:D
23 sierpnia 2012
Bruce Springsteen - "Once a Catholic, always a Catholic."
Raised a Roman Catholic, Springsteen attended the St. Rose of Lima Catholic school in Freehold Borough, where he was at odds with the nuns and rejected the strictures imposed upon him, even though some of his later music reflects a Catholic ethos and included a few rock-influenced, traditional Irish-Catholic hymns. Recently in Paris (2012) before the launch of his latest album, Wrecking Ball, he explained that it was his Catholic upbringing rather than political ideology that most influenced his music. He noted in the interview that his faith had given him a "very active spiritual life," although he joked that this "made it very difficult sexually." He added: "Once a Catholic, always a Catholic."
Źródło: Wikipedia
Źródło: Wikipedia
22 sierpnia 2012
18 sierpnia 2012
Tomasz Adamek - dekalog
Co spowodowało, że skromny, niczym Adam Małysz chłopak z Gilowic podbił świat do tego stopnia, że 40 tys. drogich biletów na walkę sprzedaje się na walkę z Kliczką w kilkanaście dni? Oto dekalog "Górala".
1. Bóg, Wiara
Żyjemy w czasach, gdy bardziej trendy jest się przyznać do przynależności do mniejszości seksualnych, niż do wiary w Boga. W tym kontekście Tomasz Adamek nie jest modny. W Opatrzność wierzy, oddaje się w Jej ręce i jeszcze podkreśla, że źle na tym nie wychodzi.
"Bogu dziękować", "Z Panem Bogiem idę przez życie", "Swoją siłę nie biorę z jedzenia, ale od Boga", "Wiara góry przenosi" - to sformułowania, które często padają z jego ust i nie są wypowiadane na pokaz.
- Gdy w 2008 roku zabrałem całą moją rodzinę za ocean, była to właściwie podróż donikąd, w nieznane. Początki nie były wesołe. Ktoś może powiedzieć, że to było nadmierne ryzyko, działanie na wariata, ale ja zaufałem Bogu i dobrze na tym wyszedłem. Dzisiaj jestem w takim miejscu, że można powiedzieć, iż odcinam kupony od mojego dotychczasowego dorobku. Jeszcze raz podkreślam, to tylko dlatego, że idę przez życie z Panem Bogiem! - powiedział w wywiadzie dla INTERIA.PL Tomasz Adamek.
Więcej na: INTERIA
16 sierpnia 2012
14 sierpnia 2012
Słowo na każdy dzień
„Proście, a otrzymacie; szukajcie, a znajdziecie; pukajcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kto puka, temu otwierają. Czy jest wśród was ktoś taki, kto swojemu synowi, proszącemu o chleb, poda kamień? Albo gdy poprosi o rybę, czy poda mu węża? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, to tym bardziej wasz Ojciec, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą. Wszystko więc, co chcielibyście, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie! Tego bowiem wymaga Prawo i Prorocy."
Mt 7,7-12
„Ubogi rolnik, wracając późnym wieczorem z rynku, znalazł się w drodze bez swojego modlitewnika. Martwił się, że dzień ten minie bez modlitwy. Ułożył więc następującą: Panie, uczyniłem coś bardzo głupiego. Opuściłem dom dziś rano bez mojego modlitewnika, a pamięć zawodzi mnie tak często, że nie mogę bez niego odmówić ani jednej modlitwy. Postanowiłem więc, że pięć razy wolno wyrecytuje alfabet, a Ty, który znasz wszystkie modlitwy, poskładasz razem litery alfabetu, aby stworzył modlitwę, której słów nie pamiętam. I rzekł Pan do swoich aniołów: Ze wszystkich modlitw, które dzisiaj usłyszałem, ta jedna była niewątpliwie najlepsza, ponieważ płynęła z prostego i szczerego serca.
Ewangelia ukazuje nam liczne przypadki takiej dziecięcej, pokornej i wytrwałej modlitwy. Choćby zdarzenie z okolic Tyru i Sydonu, gdzie Jezus spotkał usilnie proszącą, pogańska kobietę. W modlitwie nie powinniśmy kierować się egoizmem, pychą, skąpstwem czy zawiścią. Jeśli na przykład prosimy o pomoc w egzaminie czy wyleczenie z choroby, jeżeli chcemy otrzymać jakieś dobra materialne, musimy zbadać prawdziwe motywy naszej prośby. Powinniśmy zapytać Pana Boga, czy to, o co prosimy, pomoże nam bardziej Go kochać i lepiej spełnić Jego wolę. Może wtedy zdamy sobie sprawę, że sprawa, która wydawała się pilna i istotna, nie ma większego znaczenia i uświadomimy sobie, że to, czego tak rozpaczliwie pragnęliśmy, nie było ważne. W ten sposób nauczymy się uzgadniać naszą wolę z wolą Bożą, a wówczas będziemy pewni, że nasza prośba jest właściwa. Pouczeni przez Zbawiciela, starajmy się przystępować do modlitwy z ufnością dzieci, a nade wszystko utożsamiać naszą wolę z wolą miłosiernego Boga Ojca, Nie moja wola, lecz Twoja wola niech się stanie - możemy dodać po każdej prośbie. Niech się spełnia wola Boża."
ks. Stanisław Kowalczyk
Mt 7,7-12
„Ubogi rolnik, wracając późnym wieczorem z rynku, znalazł się w drodze bez swojego modlitewnika. Martwił się, że dzień ten minie bez modlitwy. Ułożył więc następującą: Panie, uczyniłem coś bardzo głupiego. Opuściłem dom dziś rano bez mojego modlitewnika, a pamięć zawodzi mnie tak często, że nie mogę bez niego odmówić ani jednej modlitwy. Postanowiłem więc, że pięć razy wolno wyrecytuje alfabet, a Ty, który znasz wszystkie modlitwy, poskładasz razem litery alfabetu, aby stworzył modlitwę, której słów nie pamiętam. I rzekł Pan do swoich aniołów: Ze wszystkich modlitw, które dzisiaj usłyszałem, ta jedna była niewątpliwie najlepsza, ponieważ płynęła z prostego i szczerego serca.
Ewangelia ukazuje nam liczne przypadki takiej dziecięcej, pokornej i wytrwałej modlitwy. Choćby zdarzenie z okolic Tyru i Sydonu, gdzie Jezus spotkał usilnie proszącą, pogańska kobietę. W modlitwie nie powinniśmy kierować się egoizmem, pychą, skąpstwem czy zawiścią. Jeśli na przykład prosimy o pomoc w egzaminie czy wyleczenie z choroby, jeżeli chcemy otrzymać jakieś dobra materialne, musimy zbadać prawdziwe motywy naszej prośby. Powinniśmy zapytać Pana Boga, czy to, o co prosimy, pomoże nam bardziej Go kochać i lepiej spełnić Jego wolę. Może wtedy zdamy sobie sprawę, że sprawa, która wydawała się pilna i istotna, nie ma większego znaczenia i uświadomimy sobie, że to, czego tak rozpaczliwie pragnęliśmy, nie było ważne. W ten sposób nauczymy się uzgadniać naszą wolę z wolą Bożą, a wówczas będziemy pewni, że nasza prośba jest właściwa. Pouczeni przez Zbawiciela, starajmy się przystępować do modlitwy z ufnością dzieci, a nade wszystko utożsamiać naszą wolę z wolą miłosiernego Boga Ojca, Nie moja wola, lecz Twoja wola niech się stanie - możemy dodać po każdej prośbie. Niech się spełnia wola Boża."
ks. Stanisław Kowalczyk
12 sierpnia 2012
Nowenna do św. Josemarii Escrivy w intencji pracy
Link do nowenny: Opus Dei
W czasach ekonomicznego kryzysu wielu ludzi straciło pracę i ma poważne trudności z utrzymaniem rodziny. Jako ten, który zachęcał do uświęcania zwykłej pracy, św. Josemaria jest naturalnym orędownikiem osób szukających pracy i dręczonych obawami utraty swego obecnego miejsca zatrudnienia.
Powyżej znajduje się odnośnik do nowenny w intencji pracy, z której skorzystało już tysiące ludzi, aby w ten sposób prosić św. Josemarię o wstawiennictwo w znalezieniu lub utrzymaniu pracy. Skorzystaj z niej i wyślij ją innym znajomym lub krewnym szukającym pracy.
Nowenna okazała się bardzo skuteczna. Poniżej zamieszczono zaledwie kilka świadectw osób, które uzyskały pomoc dzięki niej.
Nieoczekiwanie otrzymałam pracę
Dwa tygodnie po odmówieniu nowenny otrzymałam wymarzoną pracę-całkiem nieoczekiwanie, ponieważ składałam podania na nieco inne stanowisko. Ponieważ moja nowa praca łączy się z bardzo dużą odpowiedzialnością mam nadzieję, że nowenna w dalszym ciągu umożliwi mi odpowiedzialne i twórcze wykonywanie powierzonych mi zadań.
Dominika, maj 2010
Warto było czekać
Mam na imię Aneta. Mój mąż nie mógł znaleźć pracy i znalazłam Nowennę o Pracę. Myślę że nie przez przypadek:) Odmawiałam ją z wiarą przez 9 dni. Ostatniego dnia po odmówieniu nowenny zadzwoniła do mnie koleżanka z wiadomością że ma pracę dla mojego męża.
Aneta, maj 2010
Ta nowenna obfituje w ogromne łaski
Mam na imię Marcin. Chciałbym poinformować o dostąpieniu dużej łaski od Pana poprzez regularne odmawianie nowenny do św. Josemaríi Escrivy. Straciłem pracę w połowie lutego i będąc na dwutygodniowym okresie wypowiedzenia znalazłem w internecie nowennę do Św. Josemarii Escrivy. Odmawiałem nowennę codziennie i już w trzecim dniu dostałem propozycję pracy (lepszej jak poprzednia). Jednak odmawiając nowennę przez kolejne dni dostalem jeszcze lepsze dwie propozycje i skorzystałem z tej najlepszej. Obecnie pracuję trzeci tydzień i nadal odmawiam nowennę jednak w intencji dobrze wykonywanej pracy. Muszę zaznaczyć że jeszcze nigdy nie układało mi się tak w pracy jak obecnie. Nowenna do św. Josemarii Escrivy obfituje w ogromne łaski i będę ją odmawiał nadal nie tylko w mojej intencji ale również za inne osoby bezrobotne. Pomimo iż dzięki tej modlitwie dostałem propozycję pracy nie spodziewałem się że tych propozycji może być znacznie więcej i znacznie lepszych. Dlatego tym bardziej jestem zobowiązany poinformować Państwa o mojej sytuacji. Cieszę się że Pan Bóg skierował mnie ku tej Nowennie i w jakiś cudowny sposób prowadzi codziennie w nowej pracy i stawia na mojej drodze fantastycznych mądrych ludzi z którymi mogę współpracować, doskonalić wiedzę i nabywać nowe umiejętności.
Marcin, marzec 2010
Więcej na: Opus Dei
10 sierpnia 2012
Woodstok, Przystanek Jezus i oskarżenia
Kolejni obrońcy życia pod sąd
2012/08/10Przed sądem stanie pan Mariusz i Kinga – prolajferzy z Warszawy.
Zdaniem policji “wywołali zgorszenie” bo pokazali czym jest aborcja. Rozstawili wystawę “Wybierz Życie”.
Pan Mariusz – na Woodstoku, gdzie przecież wszystko jest takie święte i nieskalane… A Pan Mariusz przyniósł brzydkie zdjęcia i gorszył niewinną młodzież. Więc policja odwiozła go na sygnale na komisariat.
Kinga wywiesiła zdjęcia w Warszawie, przy ogrodzeniu kościoła. No to ją wezwali ją i postawili zarzuty.
Pornografia, przemoc, wandalizm, satanizm na ulicach – jest okej. Prawda o aborcji – nie okej.
Pan Mariusz i Kinga stają przed sądem jak zboczeńcy za publiczne zgorszenie.
Nieważne, że w obu przypadkach wystawy były całkowicie legalne.
Nieważne, że za te same zdjęcia już sześć razy różne sądy w Polsce wydawały wyroki uniewinniające.
Nieważne, że zdjęcia są legalnie i szeroko używane przez obrońców życia na całym świecie.
Nieważne, że eksperci psycholodzy orzekli, że wystawa jest bezpieczna nawet dla dzieci.
Nieważne, że plakaty pokazują niekarany w Polsce proceder aborcji.
Nieważne, że Sędzia Trybunału Konstytucyjnego mówi, ze policja złamała prawo zatrzymując prolajferów na Przystanku Woodstock.
Nieważne, nieważne, nieważne – bo przecież nie o to chodzi, żeby to miało sens, tylko żeby pognębić obrońców życia.
Do tej pory procesy przeciw wystawie “Wybierz życie” wytaczali lewaccy prowokatorzy: działacze, politycy, ideolodzy.
Teraz prolajferów na sygnale odwozi na komisariat policja. W dwóch miastach, ale prawie jednocześnie, policja stawia im zarzuty. Pomimo okazanych przez nich pozwoleń na wystawę i sześciu wyroków uniewinniających z sześciu sądów w Polsce.
Przypadek?
Pisałam ostatnio o procesie wytoczonym Tomaszowi Terlikowskiemu. Teraz do “przeczołgania” wytypowano Fundację Pro – ze ścisłej czołówki najbardziej aktywnych, odważnych i skutecznych organizacji obrony życia w Polsce.
Oczywiście, że to było do przewidzenia. Fundacja Pro zorganizowała nie tylko wystawy “Wybierz życie” (ponad 200 w miastach i miasteczkach Polski), ale też marsze dla życia, zbiórkę podpisów pod obywatelskim projektem całkowitej ochrony życia (ponad 600 tys. podpisów), liczne pikiety i działania prawne.
Fundacja Pro działa. Fundacja Pro przeszkadza.
Więcej na: Mam Proces
9 sierpnia 2012
Słowo na każdy dzień
(Mt 25,1-13)
Wtedy podobne będzie królestwo niebieskie do dziesięciu panien, które
wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie pana młodego. Pięć z nich było
nierozsądnych, a pięć roztropnych. Nierozsądne wzięły lampy, ale nie
wzięły z sobą oliwy. Roztropne zaś razem z lampami zabrały również oliwę
w naczyniach. Gdy się pan młody opóźniał, zmorzone snem wszystkie
zasnęły. Lecz o północy rozległo się wołanie: "Pan młody idzie, wyjdźcie
mu na spotkanie!" Wtedy powstały wszystkie owe panny i opatrzyły swe
lampy. A nierozsądne rzekły do roztropnych: "Użyczcie nam swej oliwy, bo
nasze lampy gasną". Odpowiedziały roztropne: "Mogłoby i nam, i wam nie
wystarczyć. Idźcie raczej do sprzedających i kupcie sobie!" Gdy one szły
kupić, nadszedł pan młody. Te, które były gotowe, weszły z nim na ucztę
weselną, i drzwi zamknięto. W końcu nadchodzą i pozostałe panny,
prosząc: "Panie, panie, otwórz nam!" Lecz on odpowiedział: "Zaprawdę,
powiadam wam, nie znam was". Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani
godziny.
lub
(Mt 16,24-27)
Wtedy Jezus rzekł do swoich uczniów: Jeśli kto chce pójść za Mną, niech
się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie
naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe
życie z mego powodu, znajdzie je. Cóż bowiem za korzyść odniesie
człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo
co da człowiek w zamian za swoją duszę? Albowiem Syn Człowieczy
przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi11, i wtedy odda
każdemu według jego postępowania.
Komentarz
Edyta Stein (1891-1942) - uczennica Krzyża, do której serca Bóg
przemówił, a ona uwierzyła Jego miłości tak całkowicie, że sama stała
się ofiarą całopalną za swój naród. Od mądrości filozofów doszła do
Tego, który jest Mądrością ukrzyżowaną i który "poślubił ją sobie przez
wierność". Świadectwo męczenników jest bezkompromisowym wołaniem,
żebyśmy pośród tylu ważnych dzisiaj spraw nie przeoczyli tej jednej,
która jest ważna na wieki.
Wtedy podobne będzie królestwo niebieskie do dziesięciu panien, które
wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie pana młodego. Pięć z nich było
nierozsądnych, a pięć roztropnych. Nierozsądne wzięły lampy, ale nie
wzięły z sobą oliwy. Roztropne zaś razem z lampami zabrały również oliwę
w naczyniach. Gdy się pan młody opóźniał, zmorzone snem wszystkie
zasnęły. Lecz o północy rozległo się wołanie: "Pan młody idzie, wyjdźcie
mu na spotkanie!" Wtedy powstały wszystkie owe panny i opatrzyły swe
lampy. A nierozsądne rzekły do roztropnych: "Użyczcie nam swej oliwy, bo
nasze lampy gasną". Odpowiedziały roztropne: "Mogłoby i nam, i wam nie
wystarczyć. Idźcie raczej do sprzedających i kupcie sobie!" Gdy one szły
kupić, nadszedł pan młody. Te, które były gotowe, weszły z nim na ucztę
weselną, i drzwi zamknięto. W końcu nadchodzą i pozostałe panny,
prosząc: "Panie, panie, otwórz nam!" Lecz on odpowiedział: "Zaprawdę,
powiadam wam, nie znam was". Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani
godziny.
lub
(Mt 16,24-27)
Wtedy Jezus rzekł do swoich uczniów: Jeśli kto chce pójść za Mną, niech
się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie
naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe
życie z mego powodu, znajdzie je. Cóż bowiem za korzyść odniesie
człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo
co da człowiek w zamian za swoją duszę? Albowiem Syn Człowieczy
przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi11, i wtedy odda
każdemu według jego postępowania.
Komentarz
Edyta Stein (1891-1942) - uczennica Krzyża, do której serca Bóg
przemówił, a ona uwierzyła Jego miłości tak całkowicie, że sama stała
się ofiarą całopalną za swój naród. Od mądrości filozofów doszła do
Tego, który jest Mądrością ukrzyżowaną i który "poślubił ją sobie przez
wierność". Świadectwo męczenników jest bezkompromisowym wołaniem,
żebyśmy pośród tylu ważnych dzisiaj spraw nie przeoczyli tej jednej,
która jest ważna na wieki.
Subskrybuj:
Posty (Atom)