Pragnę aby każde dziecko było Kochane i życzę aby Rodziny na Całym Świecie były Bogiem Silne.
Źródło: rp.pl
Więcej na bbc.co.uk
Para Polaków winnych śmierci czterolatka skazana na dożywocie
Sąd postanowił, że dwoje Polaków - 27-letnia Magdalena Ł. i jej 34-letni partner Mariusz K. muszą spędzić w więzieniu co najmniej 30 lat. Uznał zabójstwo za dokonane ze szczególnym okrucieństwem, a zatem wykluczające okoliczności łagodzące
Para została skazana na karę dożywotniego więzienia przez sąd koronny w Birmingham za zabójstwo czteroletniego syna kobiety, z poprzedniego związku.
- Jesteście winni najbardziej poważnego nadużycia zaufania - między dzieckiem a rodzicami - oświadczył sąd w uzasadnieniu wyroku.
Ława przysięgłych uznała, że para winna jest głodzenia, bicia i wymyślnego karania dziecka. W trakcie postępowania wyszło na jaw, że Mariusz K. był trzykrotnie karany przez sądy angielskie za różne przestępstwa i sześciokrotnie aresztowany, m.in. za napady i włamania.
Sprawa wywołała duże poruszenie ze względu na to, że urząd opieki nad dziećmi, policja i szkoła podejrzewały, że chłopiec jest źle traktowany - był wychudzony, posiniaczony i trafił do szpitala ze złamaną ręką - ale nie zdołały zapobiec jego śmierci.
Matka i jej partner wprowadzali w błąd nauczycieli, zapewniając, że Daniel jest stale głodny z powodów genetycznych. Złamanie ręki tłumaczyli wypadkiem przy zabawie w chowanego i upadkiem z kanapy. Rodzina kobiety zapewniała policję, że jest ona troskliwą matką.
Według sędziego dziecko było "systematycznie głodzone". W chwili śmierci jego waga wynosiła około 9,5 kilo.
Władze wszczęły w tej sprawie dochodzenie. Miejscowy poseł Geoffrey Robinson zażądał ustąpienia szefa działu pomocy dzieciom Colina Greena. Robinson chce ustalenia, czy policja nie ponosi winy za to, że Mariusz K. nie został deportowany, mimo że był karany.
Wicepremier Nick Clegg ocenił, że sprawa dowodzi braku koordynacji pomiędzy różnymi służbami odpowiedzialnymi za opiekę nad dziećmi, szkołą i policją, w zapobieganiu przypadkom okrucieństwa wobec dzieci.
Śmierć Daniela została spowodowania przez silny cios w głowę i 19 innych obrażeń. Przed śmiercią chłopiec był zamknięty w ciemnym, ciasnym pokoju przez ponad 30 godzin. Był karmiony solą, trzymany pod wodą, zmuszany do wykonywania wyczerpujących fizycznych ćwiczeń, np. pompek i przysiadów.
- Nie wiem, kogo córka spotkała, co robiła i jakimi motywami się kierowała, ale była zupełnie normalną dziewczyną - powiedziała telewizji Sky mieszkająca w Łodzi matka Ł. - Jolanta.
Źródło: www.rp.pl
Więcej na www.bbc.co.uk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz